Europejskie korzenie
W XVI i XVII wieku polska kuchnia była wzorem dla Europy. Zagraniczni goście chwalili mistrzostwo polskich kuchmistrzów w przyrządzaniu ryb, wykorzystaniu owoców i przypraw. Korzenie polskiej kuchni sięgały europejskiej kuchni średniowiecznej. I choć w XIX wieku staropolska kuchnia straciła swój oryginalny, narodowy charakter, to pamięć o niej przetrwała na Podlasiu oraz w Lublinie, a niektóre potrawy można odnaleźć na szlaku Jana III Sobieskiego, który mieszkał w podlubelskich Pilaszkowicach, miał pałac w Lublinie, w klasztorze przy kościele pobernardyńskim mieszkali jego synowie.
Jarmarki lubelskie i wielokulturowa kuchnia
Dziś Lublin jest miastem, w którym narodowa, kulturowa i kulinarna ciągłość Rzeczpospolitej nie została przerwana. Zawdzięcza to słynnym jarmarkom, organizowanym w XV i XVI wieku. W Lublinie krzyżowały się wówczas szlaki handlowe biegnące z Węgier na Litwę, z Zachodniej Europy na Ruś i z portów hanzeatyckich do Turcji.
Kupcy, którzy z najodleglejszych zakątków świata przywozili tu zboże, mięso, wina i przyprawy korzenne odciskali swoją tradycję kulinarną w polskiej kuchni. To wtedy w Lublinie zaczęła rozkwitać kuchnia grecka, ormiańska, wołoska, węgierska i ruska. A znakomity renesansowy poeta Mikołaj Rej sprowadził do Siennicy wołoskich pasterzy, żeby mu wyrabiali bunc i oscypki.
W XVII i XVIII wieku kuchmistrze zatrudnieni na dworze polskich królów nauczyli się twórczo wykorzystywać orientalne przyprawy, zamorskie owoce i bakalie. Na ucztach wydawanych w Lublinie na zamku podawano dziczyznę i ryby. W licznych pałacach potrawy doprawiane na sposób ruski, ormiański, grecki. Z czasem polska kuchnia szlachecka o europejskim charakterze zaczęła mieszać się z kuchnią żydowską, protestancką i prawosławną.
Dziś tamten tygiel jest najważniejszym czynnikiem decydującym o smaku Lublina i regionu. A wielokulturowe smaki Lubelszczyzny prezentowane są na kolejnych edycjach Europejskiego Festiwalu Smaku, który we wrześniu organizują: Urząd Marszałkowski w Lublinie, Miasto Lublin i Stowarzyszenie Kresowa Akademia Smaku.
Smaki Lubelszczyzny
Świadectwem wielokulturowej kuchni jest kilkadziesiąt oryginalnych potraw, które do dziś przyrządza się według receptur sięgających staropolskich korzeni.
Jeśli symbolem polskiej kuchni w Europie są pierogi, to w Lublinie i regionie można skosztować piroga biłgorajskiego, tatarskich czeburieków, kołdunów i pieremiaczy oraz poleskich pirohów z duszoj.
Kulinarnym przebojem są potrawy ormiańskie: szaszłyki, dolma (orientalne gołąbki), wspaniałe sery wędzone i basturma - suszona wołowina, której smak dorównuje szynce parmeńskiej.
Ormiańska basturma z Lublina (fot. Małgorzata Sulisz)W Lublinie do dziś wypieka się żydowskie cebularze, podaje słynną rybę po żydowsku (gefilte fisch), która jest często podstawowym posiłkiem podczas chrześcijańskiej Wigilii. Czy może być piękniejszy symbol wielokulturowego pojednania? W Piaskach można zjeść czulent, ulubioną potrawę Sztukmistrza z Lublina, bohatera książki Singera o tym samym tytule.
Tradycyjny smak
Na wielokulturowy smak tej ziemi nakłada się modny w Europie ruch organiczny smak. Ponieważ wyhodowane w regionie warzywa i owoce pochodzą z ekologicznych upraw - najlepsi kucharze przyrządzają w restauracjach lekkie dania o wegetariańskim charakterze, łącząc je ze staropolską tradycją.
Coraz częściej w restauracjach, kwaterach agroturystycznych, pensjonatach i hotelach zgodnie sąsiadują pierogi, bliny, orientalne wędliny, szaszłyki, żydowskie ryby i polskie sery zagrodowe oraz fantazyjne sałatki, zawijasy z pietruszki i marchewki, kryjące w sobie ser, orientalne chutneye i kresowe powidła, pikle z warzyw i owoców, słynne grzyby.
W Zajeździe Marta w Pułankowicach podaje się pierogi z jelenia, U Elizy w Piaskach można zjeść kulki rybne rodem z żydowskiej kuchni, ormiański Grill Bar Anuszik w Lublinie serwuje basturmę, Hades Szeroka marynowane owoce i warzywa, chrzan z żurawiną, a nawet kiszony dereń. W restauracji 16 stołów w Lublinie do karty weszły regionalne produkty i potrawy, w restauracji Siwy Dym z Celejowa można zjeść tartę z pokrzywy.
Tarta z pokrzywy Celejów (fot. Małgorzata Sulisz)Przebojem są podpiwki i domowe, niepasteryzowane piwa, organiczne wina produkowane w małych, rodzinnych winnicach oraz staropolskie nalewki, wskrzeszone w Lublinie i rozsławione w całej Polsce przez turnieje organizowane przez Kresową Akademię Smaku.
Wojciech Modest Amaro, najwybitniejszy dziś szef kuchni w Polsce twierdzi, że nowoczesne gotowanie jest hołdem złożonym tradycji, zapomnianym potrawom oraz ludziom, którzy w swych domach pamięć o tradycyjnych smakach zachowali. Na Lubelszczyznę przyjeżdża coraz więcej turystów z Polski i Europy. Chwalą obfitość lasów, rzeki i stawy pełne smacznych ryb, dary puszczy i lasów. I coraz chętniej zostają tu na weekend, wakacje lub budują letni dom. Chcą z nami smakować życie.
Waldemar Sulisz, www.jemlublin.pl , fot. Małgorzata Sulisz