Mimolette kształtem przypomina trochę piłkę lekarską albo duży, okrągławy kamień. Skórka tego sera jest jasna, porowata i bardzo twarda, a w środku skrywa mocno pomarańczowy miąższ. Młody mimolette jest półtwardy i pachnący mango i papają. Im starszy tym bardziej twardy i słony, nigdy ostry czy o przykrym zapachu, zawsze zachowujący charakterystyczną owocową słodycz. Jego fanami są dzieci - przede wszystkim przez jego delikatny, przyjazny charakter, choć nie bez znaczenia jest także epizod w filmie animowanym "Rataouille" o gotującym szczurze Remy'm, który w przypływie weny twórczej w kuchni używa go jako składnika sosu. Świetnie nadaje się na deskę serów (jego mocno pomarańczowy kolor przykuwa uwagę i urozmaica zestaw serów) mniej na kanapki - trudno go pokroić w plasterki, twarda skóra postawi opór większości noży a miąższ będzie się kruszył. Można wzorem Remy'ego, dodawać do sosów czy zapiekanek albo jeść saute, w kawałeczkach - w tym przypadku pamiętajcie, że będzie smakował najlepiej w temperaturze pokojowej.
Mimolette jest w ciągłej sprzedaży w La Fromagerie .
Krem z marchwi z imbirem i serem mimolette
Pół kilograma marchwi
3 duże ziemniaki
1 duża cebula
Litr wywaru warzywnego
Kawałek korzenia imbiru
Pestki dyni i słonecznika
Marchew i ziemniaki obrać ze skóry, pokroić w kostkę. W garnku rozpuścić dużą łyżkę masła, wrzucić warzywa, smażyć 2-3 minuty i zalać wywarem warzywnym. Zezłoconą na patelni cebulę przełożyć do garnka z warzywami. Dorzucić obrany ze skórki i przetarty na prasce imbir, gotować do miękkości. Zmiksować blenderem na krem. Uprażyć pestki słonecznika i dyni, zetrzeć mimolette na tarce o drobnych oczkach, posypać zupę tuż przed podaniem.