Przez pięć dni stycznia Madryt staje się zagłębiem gwiazdek Michelina. Na kongres Madrid Fusion zjeżdżają szefowie kuchni najbardziej prestiżowych restauracji świata, by chwalić się nowymi pomysłami, wymieniać doświadczenia, dyskutować o przyszłości gastronomii. Tłum facetów w białych kitlach namawia się, co i jak gotować, by robić wrażenie na gościach.
Wciąż najmocniejszym trendem jest kuchnia molekularna. Jedzenie, którego naczelnym celem jest wywołanie na twarzy próbującego niedowierzania i konsternacji.
Dostaję na łyżce kremowy płyn zamknięty cienką otoczką w kształt kulki. Kiedy ją rozgniatam, dociskając językiem do podniebienia, w ustach rozlewa mi się mięsno-śmietankowy smak. Pewności nie mam, lekka konsystencja nie kojarzy mi się z niczym znajomym. Właśnie spróbowałam croqueta de jamón w wersji Ferrana Adrii.
W wersji tradycyjnej to schłodzony gęsty sos beszamelowy z dodatkiem suszonej szynki, uformowany w krokiecik, otoczony bułką tartą i usmażony. Na innej łyżce drobne złociste kuleczki przypominające kawior, za to w ustach wyraźny smak oliwy extra vergine. Technika pozwalająca uzyskać na podniebieniu eksplozję nieoczekiwanego smaku polega na zamknięciu niewidoczną błonką płynnej esencji.
Ciekły azot wygląda imponująco już w samym procesie przygotowywania dania. Do misy, w której buzuje gęsty dym, kucharz wlewa dwa przezroczyste płyny i miesza tajemniczą zawartość. Za chwilę do kieliszków trafia szybko rozpływający się sorbet z ginu z tonikiem. Jedzenie zamrożone w ciekłym azocie, np. listki ziół, włożone do ust uwalniają aromat silniej niż zwykle.
Nowocześni kucharze smażą w wodzie, której temperatura wzrasta do 120 stopni pod wpływem specjalnego cukru - omijają w ten sposób tłuszcz i zapach smażenia. Tworzą pianki i galaretki bez użycia żelatyny, wykorzystują mało popularne substancje: agar-agar, ksantan, lecytynę sojową.
Technikę liofilizacji, czyli zamrożenia i wysuszenia, stosowaną np. do produkcji kawy instant, wypróbowują na innych produktach. Ze śmietanki wymieszanej z jogurtem, mlekiem, świeżym serem i cukrem uzyskują kruchą piankę o smaku lodów.
Słuchałam występów Ferrana Adrii, Juana Mariego Arzaka, Pascala Barbota, Charliego Trottera z podziwem. Oto kucharze wyznaczający nowe horyzonty.
Próbowałam wielu dań, dawałam się zaskakiwać, wytrzeszczałam oczy ze zdziwienia. I zastanawiałam się, co z tego chciałabym odtworzyć w domu, co wprowadzić u siebie w restauracjach.
Patent, by w daniu podawać ten sam produkt w wielu odsłonach, polubiłam od razu. Daje wzmocnienie smaku i zwielokrotnienie wrażeń.
Zainspirowana tym Agata Wojda, szefowa kuchni w Absyncie, przygotowała smażoną krewetkę z musem krewetkowym, krewetkową salsą spryskaną esencją z krewetkowych skorup (na zdjęciu).
Dekonstrukcja, czyli rozłożenie na czynniki pierwsze znanego dania i podanie go w nowej, cudacznej wersji, jest zabawna. Tortilla espanola - omlet z ziemniakami podawany w małym kieliszku w formie płynnej - ma smak jajek, ziemniaków i oliwy. Pierwsze wrażenie jest niesamowite, ale wolę wersję tradycyjną.
Ferran Adria zamiast egzotycznych ingrediencji proponuje świeże spojrzenie na dobrze znane. Poleca odpowiednie wycięcie cząstek nasiennych z pomidora, co daje smaczną, ozdobną galaretkę, dodatek do sałaty. Dowodzi, że albedo z cytryny zblanszowane i skarmelizowane jest nośnikiem bardzo cytrynowego smaku. To mi się podoba! W suszarce do grzybów układam plasterki buraków - kruche i słodkie będą smaczne na grzankach z kozim serem.
Eksperymentowanie cieszy. Wielcy szefowie bawią się nowymi pomysłami jak dzieci. Nie sądzę, by kuchnia molekularna wyparła tradycyjną, ale pewnie wkrótce stanie się jej nieodzowną częścią.
Patent, by w daniu podawać ten sam produkt w wielu odsłonach, polubiłam od razu. Daje wzmocnienie smaku, a jednocześnie zwielokrotnienie wrażeń. Smażona krewetka pojawia się na talerzu z musem krewetkowym, krewetkową salsą i spryskana jest esencją z krewetkowych skorup (na zdjęciu).
Zanim zaczniesz: co o krewetkach wiedzieć należy >>
Mus: 200 g obranych małych krewetek, 2 jajka, 100 ml śmietany 36-proc., sok z połówki cytryny, sól, biały pieprz
Zmiksować całość, doprawić. Odstawić na 10 minut, aby masa odpoczęła i pozbyła się powietrza. Napełnić masą małe żaroodporne foremki i piec około 20 minut w kąpieli wodnej w temperaturze 120 st. C (gotowy mus lekko się podniesie).
Salsa: 1 cukinia, 1 marchewka, 50 g obranych małych krewetek, 1 łyżeczka miodu, 4 łyżki oliwy, sól, pieprz, cytryna
Skórkę cukinii i marchewkę pokroić w drobną kostkę. Osobno zblanszować w lekko osłodzonej i osolonej wodzie. Z miodu, soku i skórki z cytryny i oliwy wymieszać sos. Połączyć z osuszoną cukinią, marchewką i drobno posiekanymi krewetkami.
Esencja: dużo skorup z krewetek, 2 łyżki masła, 1 łyżka absyntu lub pastisu, 1/2 szklanki wywaru rybnego
Na rozgrzanym maśle usmażyć skorupy, zalać alkoholem, odparować, zalać wywarem. Odparować, aż zostanie bardzo intensywny sos. Odcedzić, doprawić.
Kompozycja talerza
Delikatnie, podważając brzegi cienkim nożykiem, wyjąć mus z foremek, nałożyć obok salsę i na niej umieścić krewetkę usmażoną na maśle. Skropić esencją.
Może wypróbujesz przepis na krewetki na maśle serwisu Ugotuj.to?