Goździki, kardamon, cynamon - rozgrzewające przyprawy

Każda pora roku pachnie innymi roślinami. Jesień i zima to w naszych domach czas imbiru, goździków i innych korzennych przypraw.

Gdy za oknem ziąb i szaruga, na naszych stołach często pojawiają się złociste pierniki i gorące grzańce z piwa lub wina. Charakterystyczny słodko-ostry smak i aromat nadają im głównie: imbir, cynamon, kardamon i gałka muszkatołowa. Rośliny, z których się je otrzymuje, rosną w gorącym klimacie. Niegdyś o rejony ich upraw toczono wojny, a kupcy ryzykowali życie, by sprowadzić drogocenne przyprawy do Europy. Handel nimi przynosił fortuny. Dziś są dostępne dla każdego. Szczególnie chętnie dodajemy je do różnego rodzaju miodowych delicji, na które największą ochotę mamy właśnie zimą. Zapewne intuicyjnie wyczuwamy, że są wspaniałym panaceum na przeziębienie i jesienną chandrę.

Najbardziej smakowite są pierniki. Dawniej chleby pieczone z dodatkiem miodu, pieprzu i miejscowych ziół, np. mięty (nazwa piernik wywodzi się od słowa "pierny", czyli pieprzny), były bardzo cenione nie tylko za wspaniały smak, ale i długą trwałość. Stanowiły nie lada rarytas - na miód i pachnące przyprawy było stać tylko najzamożniejszych, a i wyrób ciasta nastręczał trudności, bo leżakowało w dzieżach nawet kilka lat. Brano je jako prowiant na drogę, ofiarowywano z okazji zaślubin albo szczególnych wizyt. Wypieki w kształcie serca stanowiły wyraz miłości, a w niektórych rejonach, np. na Śląsku, symbol Bożego Narodzenia. Miodowe chlebki były bardzo twarde - dopiero po zastosowaniu środków spulchniających nabrały miękkości. Zmianie uległy też dodatki. Obecnie zamiast pieprzu dominuje w nich cynamon, imbir i goździki. Przepisów na nie jest wiele, a więc pierniki bywają różne. Z ich wypieku słynie Toruń - wyroby z tego miasta ofiarowywano znamienitym osobom - polskim królom, carycy Katarzynie, Janowi Pawłowi II. Podobne do pierników miodowniki są mniej trwałe, ale bardziej pulchne.

Aromatyczne mieszanki do wypieków i napojów warto jest komponować samemu. Jeśli nie mamy dużego doświadczenia, możemy przyprawę do ciast sporządzić na przykład z 50 g cynamonu 15 g imbiru, 10 g gałki muszkatołowej, 15 goździków, 5 g kardamonu i 3 g pieprzu. Najlepiej każde zioło oddzielnie zmielić na chwilę przed pieczeniem. Wówczas przyprawa będzie pachnieć bardzo intensywnie. Warto również nieco poeksperymentować, zmieniając proporcje lub dodając jeszcze innych składników: anyżku, ziela angielskiego a także kokao. Niechby każde nasze święta miały nieco odmienny aromat. Jeśli chcemy zaoszczędzić cenny czas, możemy korzystać z gotowych mieszanek (np. ma je w swojej ofercie Kamis). W sklepach znajdziemy zarówno przyprawy do pierników, jak i do grzańca. Niektóre należy używać tylko zgodnie z przeznaczeniem - np. te do pierników mogą zawierać środki zagęszczające lub spulchniające i nie nadają się do napojów.

Copyright © Agora SA