Sex, narkotyki i gotowanie

Gdyby nie robił tego, co teraz, pewnie nie dożyłby trzydziestki. Tak o sobie mówi Anthony Bourdain, jedna z największych osobowości kulinarnego świata.

W kuchni robił już wszystko. Był pomywaczem, chłopcem na posyłki, sosjerem, zajmował się smażeniem i grillowaniem, był zastępcą szefa kuchni, by w końcu samemu objąć kierownictwo słynnej nowojorskiej Brasserie Les Halles.

Prawdziwą sławę przyniosła mu jednak książka "Kitchen Confidential. Adventures in the culinary underbelly" (w Polsce dostępna jako "Kill grill. Restauracja od Kuchni"), którą wydał w 2000 roku. Ujawnia w niej kulisy pracy szefów kuchni. Nie przebiera w słowach i wyjawia wstydliwe sekrety restauracyjnych kuluarów. Kuchnia w opisie Bourdaina to nie jest przyjemne miejsce. Autor demitologizuje zawód szefa kuchni. Po wydaniu książki wyznał, że ma nadzieję, że nie zostanie wyklęty ze swojej profesji. Książka pełna jest też charakterystycznego dla autora humoru i ironii oraz kuchennych anegdot. Kto przeczyta ten z pewnością będzie wiedział dlaczego nie należy zamawiać ryb w poniedziałki. Bourdain nie szczędzi też wyznań osobistych i otwarcie pisze o stosowanych używkach, romansach i hulaszczym trybie życia, jaki prowadził. "Kill grill" to lektura obowiązkowa dla tych, którzy chcieliby kiedyś zająć się gotowaniem profesjonalnie.

Książka zainspirowała telewizyjnych scenarzystów i w 2005 roku na kanale Fox Channel wyemitowano pierwszy docinek programu "Anthony Bourdain: No reservations". Bourdain realizuje w nim swoją kolejną pasję: podróżowanie. Wraz z ekipą telewizyjną przemierza glob w poszukiwaniu nowych smaków. Obok tradycyjnych potraw z różnych regionów świata na jego talerzu znajdą się sfermentowane mięso rekina, którego próbował na Islandii i serce kobry. Ale sam przyznaje, że najgorsza rzecz, jaką w życiu jadł to..."chicken Mcnugget".

54-letni Bourdain to rodowity nowojorczyk. Dorastał w Leonii w stanie New Jersey w rodzinie o francuskich korzeniach. Dziś mieszka na Manhattanie i to właśnie tam zdobywał pierwsze kulinarne szlify. Gotowaniem zainteresował się jako dziecko podczas wakacji, które spędzał we Francji. Zafascynowany francuską kuchnią przeczytał książki Julii Child i stwierdził, że sztuki kulinarnej można się po prostu nauczyć. Dla niej po dwóch latach nauki rzuca Vassar College i podejmuje naukę w Culinary Institute of America, który ukończył w 1978 roku. W wieku 28 lat za sobą ma już wszystkie najważniejsze szczeble kulinarnej hierarchii. Dwa lata później obejmuje szefostwo nad kuchnią Brasserie Les Halles.

Bourdain to prawdziwy rockandrollowiec kuchni. Swobodny i bezpośredni sposób bycia, charyzma i poczucie humoru zjednały mu rzesze fanów. W swoich programach często powołuje się na muzyczne inspiracje. Uwielbia The Stooges i Ramones, do jednego z odcinków "No Reservations" zaprosił muzyków z zespołu Queens of the stone age.

Bourdain jest zatwardziałym mięsożercą. W wywiadzie dla New York Timesa wyznaje, że jego ostatnim posiłkiem z pewnością byłby pieczony cielęcy szpik kostny. Wegetarainom nie szczędzi ironii, a wegetarianizm nazywa jednym z największych snpbismów. Oprócz bestsellerowej "Gill Grill" ma na koncie jeszcze kilka książek (pisywał też kryminały) oraz artykuły m.in. dla The Times, New Yorkera i Esquire. Jest także orędownikiem tradycyjnej, lokalnej kuchni, wspiera imigrantów z Meksyku, którzy jak twierdzi, stanowią prawdziwe kulinarne zaplecze Ameryki.

Jeszcze do niedawna żył według zasady "sex, drugs and cooking". Z pierwszą żoną spędził razem 20 lat. Nie stronił od narkotyków, alkoholu i przede wszystkim papierosów, które rzucił dopiero po urodzeniu córki z drugiego małżeństwa. Jak sam mówi, "gdybym nie był tym, kim jestem teraz, pewnie skończyłbym na zmywaku i nie dożyłbym trzydziestki". Nie ukrywa, że od życia dostał wrażeń z naddatkiem. Gotowanie i podróże to jego siła napędowa, dzięki której dostarcza rozrywki milionom fanów.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.