Od kilku lat masowo wręcz przybywa w Polsce lodziarni wytwarzających "lody rzemieślnicze", "stuprocentowo naturalne lody", "lody tradycyjne", "lody wegetariańskie", "lody wegańskie" i różne inne wariacje mające świadczyć o jakości i nadążaniu za nowymi trendami w lodziarstwie.
Dla wielu takich miejsc serwowanie lodów na bazie mleka roślinnego czy "według oryginalnej włoskiej receptury" to już za mało. Wtedy pojawiają się pomysły na nietypowe smaki. O ile jeszcze pięć czy 10 lat temu dla przeciętnego Kowalskiego karmel z solą mógł się wydawać lekką ekstrawagancją, tak teraz, by zaskoczyć konsumenta potrzeba o wiele więcej.
Z takiego założenia najwyraźniej wychodzi lodziarnia Lucky Lood, która swój główny punkt ma w Gliwicach, ale dzięki dużej popularności zdążyła się już rozrosnąć w niewielką sieć z filiami w Krakowie, Chorzowie i Małogoszczu (z informacji na Facebooku wynika też, że planują otwarcie kolejnej lodziarni w Pyskowicach na Śląsku).
Firma postanowiła między innymi zainspirować się typowo "letnimi" smakami, czyli mizerią, pomidorami z cebulą oraz musztardą dijon i "przerobić" je na lody.
Wcześniej stworzyli m.in. lody o smaku anchois, buraka z miodem czy "alkoholowym" (konkretnie o aromacie Desperadosa, Jacka Danielsa i Jagermeistera z Red Bullem).
Oprócz tego w Lucky Lood można jednak zjeść też lody w najbardziej klasycznych i tradycyjnych smakach jak np. czekoladowe, a także owocowe sorbety.
Co ciekawe, zgodnie z podawanymi przez lodziarnię informacjami, wszystkie lody są wytwarzane wyłącznie z naturalnych składników - m.in. żółtek jaj - i "stanowczo nie używa się u nich past i barwników". Są za to dostępne wersje bez laktozy czy takie, które mogą jeść osoby chore na cukrzycę.
Po co wymyślanie tak egzotycznych smaków? - Nasze lodziarnie są po to, by sprostać zapotrzebowaniu na połączenie przyjemności spożywania lodów z dbałością o zdrowe odżywianie. Wybraliśmy nietypową drogę do kubków smakowych, wiodącą m.in. przez lody alkoholowe czy warzywne - wyjaśniają na swoim profilu na Facebooku twórcy Lucky Lood.
Wybór owej nietypowej drogi tłumaczy również to, że firma "ma ambicje tworzenia dań z lodami, na przykład połączenia mięs z lodami o smaku mizerii, pomidora z cebulą czy musztardowych". Czyżby inspiracja największymi tuzami świata kulinariów? Jako pierwszy na stworzenie lodów o smaku musztardy wpadł Brytyjczyk Heston Blumenthal - kucharz, eksperymentator i legenda kuchni molekularnej oraz nowoczesnych technik kulinarnych.
We Francji też można się już na nie natknąć - na przykład w restauracjach, gdzie są traktowane raczej jako przystawka albo element dania a nie deser.
Ostatecznie Lucky Lood nie jest oczywiście jedyną polską lodziarnią, która wyrabia lody w niestandardowych smakach, choć sięgając po cebulę czy musztardę przoduje w wykorzystywaniu nietypowych składników. Przynajmniej w naszym kraju, choć i w warszawskich czy gdańskich lodziarniach zdarzają się "egzotyczne perełki" takie jak lody o smaku konopi czy chleba z masłem.
Zobacz też: