- W tej chwili na rynku nadal przeważają owoce z importu, głównie hiszpańskie - mówi dr inż. Krzysztof Zmarlicki z Instytutu Ogrodnictwa w Skierniewicach. - Jeśli sprzedawca oferuje nam owoce polskie, to zapewne pochodzą one spod osłon wysokich, konkretnie tuneli foliowych. Według mojej wiedzy ceny truskawek są w tej chwili zróżnicowane, ale w detalu przeważnie mieszczą się w granicach 18-25 zł za kilogram.
Według informacji podanych przez RMF FM krajowe owoce można już kupić na giełdach, w tym w podwarszawskich Broniszach oraz na Rynku Hurtowym w Poznaniu. Ceny za kilogram wahają się od 10-12 zł w Krakowie do nawet 20-25 zł (m.in. w Warszawie czy Chmielniku).
Kiedy pojawią się upragnione owoce gruntowe, które tak bardzo cenimy za smak?
- Według mnie już wkrótce - wyjaśnia nasz ekspert. - Mniej więcej za 1-2 tygodnie zaczną pojawiać się polskie truskawki gruntowe, pochodzące z upraw przykrywanych agrowłókniną. O ile nie zmieni się pogoda, początku wysypu spodziewałbym się za jakieś 2,5 tygodnia. Sądzę, że za około 3 tygodnie ceny ustabilizują się na poziomie poniżej 12 zł za kilogram.
Zdaniem naszego eksperta tak szybkie pojawienie się owoców możemy zawdzięczać wyjątkowo sprzyjającej ostatnio pogodzie.
- W zeszłym roku zmarzły pierwsze kwiaty, tzw. "kwiaty królewskie", z których pozyskuje się największe owoce. Dlatego owoców było mało, a ich ceny były dosyć wysokie. Wszystko wskazuje jednak na to, że w tym roku - o ile pogoda w ostatniej chwili nie spłata nam figla - scenariusz będzie zupełnie inny.
Czy w jakiś sposób da się odróżnić, choćby nawet "na oko", krajowe truskawki od owoców importowanych? Niestety, ekspert nie pozostawia złudzeń.
- Odróżnić krajowe truskawki od importowanych może tylko specjalista - mówi dr inż. Krzysztof Zmarlicki. - Przeważnie, zwłaszcza na początku sezonu, krajowe owoce są mniejsze i słabiej wybarwione.