Jedzenie z dostawą: za 56 zł, najchętniej tuż po wypłacie. Co, kiedy i za ile zamawiają Polacy? [WYNIKI RAPORTU]

Sami na pewno dobrze wiecie, co, kiedy i jak zamawiacie. A jak robią to inni Polacy? Rynek dostaw w naszym kraju przeanalizowała firma Stava. Wnioski? W kwestii jedzenia z dostawą raczej nie jesteśmy patriotami.

Stava to firma zajmująca się dowożeniem jedzenia klientom różnych lokali gastronomicznych. W swoim portfolio ma takie marki jak Pizza Hut, Subway czy Salad Story. Ze względu na brak szczegółowych raportów na temat rynku dowozów w Polsce, przedstawiciele firmy postanowili zrobić własny.

W raporcie ujęto dane z roku 2016 i pierwszego kwartału 2017.

- Raport oparty jest o dowozy z naszych dwóch oddziałów: we Wrocławiu i w
Opolu - mówi Grzegorz Aksamit, wiceprezes Stava. - Każda kolejna edycja będzie obszerniejsza - o dane z oddziałów w kolejnych miastach. Otwarcia kolejnych oddziałów zaplanowane są już na najbliższe miesiące.

A co wyszło z raportu?

Co jemy?

W kwestii jedzenia na dowóz nie jesteśmy przesadnie patriotyczni. Najpopularniejszym daniem, jakie zamawiamy, jest oczywiście pizza. Dalsze miejsca należą do burgerów, szeroko pojętej kuchni orientalnej oraz kebabów. Kuchnia polska to zaledwie kilka procent wszystkich zamówień - zaraz za kuchnią tajską i nieco przed sushi.

Polska kuchnia króluje w godzinach obiadowych. Przykład? Szczyt zamówień na pierogi przypada na godzinę 11 i stopniowo spada. Wieczorem, mniej więcej w godzinach 18-20, wolimy zjeść pizzę.

Najchętniej zamawianym daniem jest pizza.Najchętniej zamawianym daniem jest pizza. Grafika: Stava Sp. z o.o.

Ile płacimy?

Średnia wysokość rachunku za dostarczone jedzenie to około 56 zł. Na jaką kuchnię wydajemy najwięcej?

Najwyższe rachunki to te za sushi - zazwyczaj osiągają sumę trzycyfrową (średnio 131 zł). Nieco mniej płacimy za kuchnię tajską, indyjską, wegańską oraz burgery. Najtańsze "opcje" to pizza, kebab i... pierogi.

Autorzy raportu zwracają jednak uwagę na fakt, że kwoty te są w znacznym stopniu zależne od minimalnej wartości zamówienia. Jeśli kiedykolwiek coś zamawialiście, wiecie, że większość restauracji nie realizuje dowozów w przypadku zamówień tańszych niż 20-25 zł, a niektóre nawet 40-50 zł.

Kiedy zamawiamy i wydajemy najwięcej?

Wydaje się wam, że największe rachunki to te za kolację? Według danych z raportu jest inaczej. Najwięcej płacimy - zarówno w ciągu tygodnia, jak i w weekendy - za dostawy z godzin 11-12 (w weekend również około 17).

W południe, a konkretnie od godziny 12 do 13, przypada również szczyt liczby zamówień. Wyjątkiem jest niedziela. Wstajemy później, a więc i obiad zamawiamy o godzinę lub dwie później niż standardowo (około godziny 14-15). Warto o tym pamiętać, gdy następnym razem będziecie chcieli coś zamówić. W "godzinach szczytu" trzeba czekać dłużej.

Najwięcej zamawiamy... zaraz po wypłacie. Zdaniem autorów raportu w okolicach 10-tego dnia każdego miesiąca liczba zamówień wzrasta o mniej więcej 12 proc. Oczywiście większość zamówień przypada na weekendy. Najrzadziej jedzenie z dowozem kupujemy na początku tygodnia - w poniedziałek i wtorek.

Ilość zamówień w pierwszy weekend po dniu wypłat jest średnio o 12% wyższa w porównaniu do weekendu tuż przed wypłatami.Ilość zamówień w pierwszy weekend po dniu wypłat jest średnio o 12% wyższa w porównaniu do weekendu tuż przed wypłatami. Grafika: Stava Sp. z o.o.

Jak zamawiamy?

Choć komputery i smartfony z dostępem do internetu ma spora część z nas, wciąż najchętniej zamawiamy jedzenie po prostu dzwoniąc do lokalu (około 61 proc. wszystkich zamówień). Ma to tę zaletę, że można dokładnie dopytać o poszczególne pozycje menu, a w razie potrzeby łatwiej jest poprosić o modyfikację zamawianych potraw.

A co, jeśli zamawiamy online? Mniej więcej połowa zamówień pochodzi z komputerów stacjonarnych. Resztę składamy za pośrednictwem smartfonów i tabletów.

Więcej wykresów z raportu zobaczycie tutaj >>

Skąd pomysł na tego typu raport?

- Działamy na rynku dowozu jedzenia od trzech lat - mówi Grzegorz Aksamit. - Zauważyliśmy już na początku, że brakuje publikacji i danych na ten temat, a jednocześnie krąży w branży wiele mitów. Szczególnie odnośnie kosztów realizacji dowozu do klienta i czasów dostaw. Postanowiliśmy podzielić się naszymi danymi i doświadczeniami i tę lukę wypełnić. Na pewno taki obszerny raport będziemy publikowali raz w roku. Mamy też kilka innych pomysłów, ale za wcześnie jeszcze, by o nich mówić - dodaje.

Pełny raport o rynku dowozów dostępny jest tutaj >>

Copyright © Agora SA