Składniki:
1 kg arbuza
2 łyżki miodu
2 łyżki soku z cytryny
Przygotowanie:
Arbuza obieramy i kroimy, oczyszczamy z pestek. Miąższ miksujemy, łączymy z pozostałymi składnikami, przekładamy do foremek na lody, wbijamy patyczki i wstawiamy do zamrażalnika. Po kilku godzinach lody są gotowe.
Rada: Zamiast arbuza można użyć innych owoców: mango, melona lub ananasa.
***
Jakub Kuroń
Jestem zawodowym kucharzem, a od 5 lat szefem kuchni, jednak gotuję odkąd tylko pamiętam. Pierwszy raz rozpaliłem piekarnik niedługo po tym, jak nauczyłem się chodzić, choć nie miałem jeszcze wtedy pojęcia, co można w nim upiec. Jako syn Macieja Kuronia, miałem szczęście wychowywać się w domu, w którym aromat gotowanych potraw zastępował nam wszelkie inne zapachy. To właśnie dzięki ojcu poznałem kulinarne bogactwo wielu kuchni świata i zostałem w końcu zawodowym kucharzem, miałem także okazję, wspólnie z moim bratem Jankiem prowadzić program "Kuroniowie rozgryzają” w telewizji Kuchnia +.
Gdy nie spędzam czasu w kuchni, zarażam pasją do gotowania innych. Od 12 lat prowadzę warsztaty, pokazy kulinarne, szkolenia oraz imprezy dla firm i grup zorganizowanych. Uczę technik gotowania, dzielę się wiedzą na temat kulinariów
i przygotowuję dania z całego świata (od Europy po Karaiby). Lubię eksperymentować z nowoczesnymi technikami przygotowywania potraw, kuchnią molekularną, ale chętnie sięgam też do zapomnianych książek kucharskich i starych receptur (także tych rodzinnych).
Przepisy, moje oraz członków mojej rodziny, znaleźć możecie między innymi na tej stronie, na moim kanale Youtube oraz w moich książkach: „Kuroniowie przy stole”, „Rodzinna książka kucharska Kuroniów” czy „Domowe Smaki. Smaczne dania z Biedronką”. Pisałem także do dodatku kulinarnego Gazety Wyborczej, magazynu „Moje smaki życia”. Współpracowałem z portalami internetowymi Gazeta.pl, Natemat.pl i Ugotuj.to.
Prywatnie jestem miłośnikiem kuchni polskiej w jej nowoczesnym wydaniu. Chętnie łączę ją z innymi tradycjami kulinarnymi, choć, jak chyba każdy, najchętniej powracam do znanych z dzieciństwa smaków. Przepisów tych uczę także moje córki, Zosię i Marysię, mając nadzieję, że któregoś dnia pójdą one w moje ślady.