Leczo z cukinii, warzywne, węgierskie - wybierz swój przepis
Leczo to danie proste, ale sycące
Jedno z ulubionych dań Węgrów
Potrawa od lat cieszy się dużą popularnością w polskiej kuchni. Mało jednak kto wie, że jej ojczyzną są Węgry. Obok bogracza to jedno z najbardziej charakterystycznych i rozpoznawalnych na świecie dań z tamtejszej kuchni. Co więcej, od początku swojego istnienia cieszy się ogromną popularnością w swojej ojczyźnie i jest jednym z ulubionych przysmaków Węgrów.
Nie powstałoby, gdyby nie jego dwa podstawowe składniki, czyli pomidor i papryka. Od nich pochodzi także nazwa potrawy. W ten sposób na północy Węgrzech nazywano połączenie tych dwóch warzyw.
Jeszcze w I połowie XX wieku zaczęto produkować je na masową skalę. Dzięki temu danie poznał świat. Obecnie znane jest m.in. na Ukrainie, Słowacji, w Czechach, Austrii, Niemczech i Izraelu. Tam też powstają różne lokalne odmiany potrawy.
Poznaj przepis na pyszne węgierskie leczo!
Wybierz swój przepis
Z biegiem lat powstało wiele odmian dania. Możesz zdecydować się na tą, która zawiera twoje ulubione składniki. Poznaj sprawdzone receptury:
Leczo z cukinii. Zobacz przepis
Leczo warzywne z kiełbasą. Zobacz przepis
-
O 20-latkach mówił, że "takie stare go nie interesują". "Tłumaczył, że każda dziewczyna chce być trochę zgwałcona"
-
Kiedy wybory parlamentarne? Terlecki wskazał konkretną datę. "Piękna polska jesień"
-
Dorota Gardias zapozowała nago. Fani nie wierzą własnym oczom. "Jest ogień"
-
Ujawniono najlepsze imprezowe raje w Europie. Doceniono dwa polskie miasta [RANKING]
-
"Fakt" nieoficjalnie: Klarenbach poniósł konsekwencje rozmowy z Kałużnym. Poszło o emeryturę Tuska
- Jennifer Lopez zapozowała nago. Fani nie mogą oderwać wzroku: "Tylko spójrzcie na nią"
- "GW": Zaginione kobiety z Wrocławia miały firmę widmo. Są poszukiwane za długi
- Katarzyna Borczyk poszukiwana przez policję. Pozwoliła mężowi spalić dziecko w kotłowni
- Pogoda. Korzystajcie z ciepłych dni, bo idzie "bąbel chłodu". Wrócą przymrozki, możliwy śnieg
- Afera wokół Mamy Ginekolog. Jest decyzja NFZ. Szpital musi zapłacić 25 tys. zł