Być gościem idealnym, czyli co przynieść na Wigilię

Z pewnością i w tym roku usłyszysz magiczne: ?Nie musicie nic przynosić", co oczywiście nie rozwiąże problemu. Jeśli korzystasz z zaproszenia na kolację wigilijną, nie wypada przyjść z pustymi rękoma

Jeśli masz za sobą choć jedną kolację wigilijną, dobrze wiesz, ile wysiłku kosztuje przygotowanie tego przyjęcia. Dlatego, jeśli w tym roku jesteś na liście szczęśliwców zaproszonych przez kogoś, wykaż się empatią i zaproponuj, że również przyniesiesz coś do jedzenia.

Nie deklaruj się, że przywieziesz zupę. Bo niby jak? W garnku? Chlupoczący w bagażniku czerwony barszczyk albo fragmenty podgrzybków na welurowych dywanikach w samochodzie, to nie jest to, czym chcesz zainaugurować Boże Narodzenie. Chcesz zaimponować rodzinie nowym przepisem? Robisz najlepszą grzybową pod słońcem? Teoretycznie możesz przelać zupę do słoika (kilku słoików?) albo termosu, ale chyba prościej będzie, jeśli zdecydujesz się na danie prostsze w transporcie.

Może być tak, że gospodarz zarzekać się będzie, że nie ma potrzeby, by goście cokolwiek przynosili. Może potrzeby nie ma, ale na pewno wszystkim będzie milej! Ustal chociaż z gospodarzem kolacji, czy to, co przyniesiesz ma być wytrawne czy słodkie. Szkoda czasu na krygowanie się - świąteczny posiłek je się wśród najbliższej rodziny, której bez obaw można powiedzieć: "przynieście coś słodkiego". I z reguły tak to się właśnie kończy.

Oczywiście jeśli Ty dysponujesz wolnymi mocami przerobowymi i masz ochotę ulepić kilkadziesiąt pierogów na Wigilię - zaproponuj to gospodarzowi. Być może on, bardziej zapracowany, zrezygnował z tego punktu menu. Pierogi łatwo przewieźć, wystarczy jakikolwiek duży pojemnik. Gorzej z odgrzewaniem - można oczywiście zrobić to na parze lub odsmażyć na patelni, ale wymaga to nieco wysiłku od gospodarza.

Dobrym pomysłem może być też przyniesienie tarty - w naczyniu, w którym została upieczona. To efektowne ciasto, które przyrządza się zarówno na słodko, jak i na wytrawnie, można jeść na zimno albo po krótkim podgrzaniu w piecyku. Łatwo się przewozi, no i jest niebanalnym daniem wigilijnym. Może taka? Tarta bananowa z sosem czekoladowym

Prosto przewozi się także ciastka. Z kształtnych pierniczków zapakowanych w stylowe pudełko możesz nawet zrobić elegancki prezent dla gospodarzy wigilijnego wieczoru.

Możesz też zrobić łatwe do przewożenia, świąteczne muffiny. Potrzebna będzie specjalna forma do pieczenia z wgłębieniami i papierowe foremki, tzw. papilotki. Można je kupić nawet w zwykłym hipermarkecie. Muffinki możesz przewozić zarówno w blaszce, jak i luzem, w pojemniku. Przepisów jest bez liku, nic nie sto na przeszkodzie, by samodzielnie zaszaleć z dodatkami - pamiętaj o zasadzie dwóch naczyń: w jednym suche składniki (mąka, cukier, proszek), w drugim - mokre (jaja, mleko, tłuszcz). Żeby uniknąć problemów z przewożeniem, zrezygnuj z polew i posypek lub ewentualnie zostaw to sobie na później i wykonaj tuż przed podaniem.

Jeśli chcesz przewieźć ciasto, najwygodniej będzie, jeśli przygotujesz je w poręcznej keksówce. Nie zapomnij tylko zabrać jej z powrotem do domu.

Oczywiście dzięki zamykanym pojemnikom na ciasta, można przewieźć nawet skomplikowane kremowe torty. Więc jeśli dysponujesz takim naczyniem albo chcesz w nie zainwestować - szalej do woli! Może tort marcepanowy? Tort marcepanowy albo Tort orzechowy Engadin

Przynieść możesz też świąteczną ozdobę. Tu jednak pojawia się ryzyko, że prezent nie będzie pasował stylem do zastanej dekoracji i postawisz gospodarza w trudnej sytuacji. Dlatego w przypadku Wigilii warto dopytać o wszystkie szczegóły, również te dotyczące tegorocznej stylizacji wnętrz.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.