Śniadanie w hotelu za 15 złotych? "Nie będzie fajerwerków". Ile to kosztuje i czy warto tyle płacić?

Śniadanie w hotelu to jedna z wakacyjnych przyjemności i duża wygoda. Często trzeba jednak za nie sporo zapłacić. Czy chętnie je kupujemy? Zapytaliśmy o to kilka osób.
Śniadanie w hotelu Śniadanie w hotelu Fot. Torsten Maue/ flickr.com (CC BY-SA 2.0, https://creativecommons.org/licenses/by-sa/2.0/)

Czy warto wykupić śniadanie podczas pobytu na wakacjach?

Wątek na temat kosztów śniadań w hotelach, które jesteśmy gotowi ponieść na wakacjach, pojawił się ostatnio na naszym forum. Rozpoczyna go post użytkowniczki, która pyta innych forumowiczów o poradę w kwestii zakupu śniadania.

"W ośrodku, do którego jadę, istnieje możliwość wykupienia śniadań" - pyta autorka postu. "Śniadanie kosztuje 15 zł za osobę. Jakie macie doświadczenia? Pytam, bo jedzie nas czworo - za 60 zł to kanapki i owoce kupię w spożywczaku, a jeszcze mi reszta zostanie. Ale jeśli te śniadania miałyby się składać z lokalnych, zdrowych produktów, to chętnie poznam nowe smaki. Warto wykupywać? Gdyby to był obiad za 15 zeta, to bym się nawet 5 minut nie zastanawiała, ale śniadanie?".

Na wakacjach obowiązuje zasada: "nie robię"

Pod postem szybko pojawiło się mnóstwo komentarzy. Większość osób zdecydowanie poleca kupowanie hotelowych śniadań. Jak podkreślają, są to w końcu wakacje, a na wakacjach powinno się odpoczywać, również od gotowania.

- Na wakacjach obowiązuje jedna zasada: "nie robię" - pisze jedna z uczestniczek dyskusji. - Nie gotuję, nie sprzątam, nie ścielę łóżka, nie piorę.

Dla niektórych forumowiczów wspomnienia wakacyjnych śniadań wykupionych w ośrodkach są jednak bardzo przykre.

- Kilka razy w życiu przejechałam się na śniadaniach - ostatnio w tym roku, wyjazd był piątego lipca - pisze kolejna rozmówczyni. - Mieliśmy wykupione śniadania na całe dziesięć dni, byliśmy na dwóch. Niesmaczna wędlina i sery, jeden rodzaj pieczywa, najtańszy dżem i jogurty. Plus coś na ciepło - pierwszego dnia tłuste racuchy, drugiego rozpaćkana jajecznica. A ośrodek do tanich absolutnie nie należał. W ubiegłych latach było podobnie. Nigdy więcej. Zresztą się nie opłaca.

Za 15 złotych nie ma fajerwerków

śniadanie w hotelu (UWAGA!!! NIE DO UŻYTKU KOMERCYJNEGO!!!)
Fot. Tatsuya Fukata/ flickr.com (CC BY-NC-ND 2.0; https://creativecommons.org/licenses/by-nc-nd/2.0/)

Kilka osób zwraca jednak uwagę na to, że 15 złotych to niska kwota i trudno w tej cenie oczekiwać wyszukanych przysmaków.

 - A macie dostęp do kuchni? - pyta jedna z forumowiczek. - Za 15 złotych to fajerwerków raczej nie będzie. Wykupiłabym na próbę i - jeśli nie będą beznadziejne - bym korzystała. Jeśli okaże się, że jest tylko najtańsza wędlina i zielone pomidory, a w pokoju są warunki do szykowania posiłków, tobym zrezygnowała.

- Żaden hotel czy restauracja nie zabiera się za przygotowanie jedzenia, jeśli nie przebija ceny produktu trzykrotnie - zabiera głos kolejny uczestnik dyskusji. - A Ty za 15 złotych chcesz "lokalnych przysmaków"? Produkty będą max. za 5 złotych za osobę, czyli tani ser, tania wędlina, tanie parówki, waciane pieczywo i najtańsze chrupki do mleka. Do picia mleko, kiepska kawa i obrzydliwa herbata. Przy odrobinie szczęścia traficie na smaczną pastę jajeczną i twarożek ze szczypiorkiem.

Jeśli śniadanie, to jakie i za ile?

Jak wynika z raportu przygotowanego w zeszłym roku przez markę HRS, blisko 90 proc. gości hotelowych decyduje się na opcję ze śniadaniem. Głównie z wygody. Cena śniadania w kraju stanowi zazwyczaj około 14 proc. opłaty za dobę hotelową w standardowym dwuosobowym pokoju. Zwykle jest to około 20-35 zł od osoby. Najczęściej śniadanie podane jest w formie bufetu, a obowiązkowe elementy to jajka i... kawa.

Za granicą śniadania są zazwyczaj wliczone w cenę pokoju. Jeśli nie, w ośrodkach średniej klasy ceny będą podobne do tych w Polsce.

Ile trzeba zapłacić za śniadanie w wakacyjnym ośrodku? Czy w Polsce jest lepiej, czy może gorzej niż w hotelach podobnej klasy poza granicami kraju? Zapytaliśmy o to kilka osób.

Czytaj również:

Ile czasu po obudzeniu się powinniśmy zjeść śniadanie? Dietetyk wyjaśnia i podaje ważny powód

UOKiK: rolada zamiast oscypka, podmiana ryb na tańsze i inne oszustwa w 80 proc. polskich "turystycznych" miejsc

Czy codziennie trzeba jeść ciepły posiłek? Kanapki nie wystarczą? Dietetyk odpowiada

Śniadanie w hotelu Śniadanie w hotelu Fot. Torsten Maue/ flickr.com (CC BY-SA 2.0, https://creativecommons.org/licenses/by-sa/2.0/)

Luksus kosztuje, a śniadanie w hotelu tym właśnie jest

- Nie wyobrażam sobie zatrzymać się w hotelu podczas wakacji bez opcji śniadania - opowiada Marta. - Co prawda można wozić ze sobą jedzenie i tachać je do pokoju hotelowego, można szukać po przyjeździe do hotelu spożywczaka obok i rano gonić do sklepu po jedzenie, tylko po co? Skoro decydujemy się na pobyt w hotelu, to wykupujemy pakiet ze śniadaniem.

Tylko raz zrezygnowaliśmy z opcji śniadania w hotelu. Było to podczas podróży z Włoch, w drodze do domu. Zatrzymaliśmy się na nocleg w Wiedniu. Śniadanie w hotelu od osoby kosztowało tam 100 zł. Uznaliśmy, że tym razem zjemy rogaliki ze stacji benzynowej. Jeśli ktoś chce tyle płacić, nie mi oceniać. Jeden płaci za śniadanie 100 zł od osoby i czuje się z tym OK, inny woli zaoszczędzić. Luksus kosztuje, a śniadanie w hotelu tym właśnie jest. 

Standard śniadań w dobrych polskich hotelach absolutnie niczym nie różni się od tego zagranicznego. Uważam, że w niektórych miejscach - szczególnie na Mazurach - śniadania są nawet o niebo lepsze niż za granicą. Jest dużo świetnych chlebów, twarogi robione na miejscu, miód z zaprzyjaźnionej pasieki - dużo polskich hoteli stawia na wysokojakościową, lokalną żywność i to jest super. Zdecydowanie preferuję śniadania w polskich hotelach niż te w zagranicznych.

Śniadanie w hotelu Śniadanie w hotelu Fot. Torsten Maue/ flickr.com (CC BY-SA 2.0, https://creativecommons.org/licenses/by-sa/2.0/)

Staram się mieć możliwie szeroki pakiet żywnościowy

- Ze względu na to, że podróżuję z dzieciakami, zawsze staram się mieć do dyspozycji możliwie szeroki pakiet żywnościowy - wyznaje Karolina. - Oczywiście wcześniej sprawdzam opinie o jakości wyżywienia w wybranym miejscu (jak jest słabo, nie jedziemy tam).

Śniadania biorę zawsze w pakiecie, bo moim zdaniem warto. Nie wiem nawet, ile kosztuje śniadanie solo. Jeśli jednak miałabym płacić po 100-150 zł za same śniadania dla całej naszej czwórki za dzień, to prawdopodobnie bym się na to nie zdecydowała.

Jeśli chodzi o standard śniadań, po ostatnim wyjeździe mogę stwierdzić, że w Polsce jest z tym coraz lepiej. Jest bardzo duży wybór dań na ciepło, na zimno, duży wybór warzyw, świeże owoce, desery, duży wybór kaw, herbat, napojów dla dzieci. A najważniejsze jest to, że nie muszę tego sama przygotowywać. Po porannej toalecie maszerujemy do hotelowej restauracji i niczym się nie przejmuję. Każdy może zjeść to, na co ma w tym momencie ochotę.

Za granicą trzymają się opcji: na słodko i z dużą ilością białych wypieków

- Gdy jestem na wakacjach w hotelu czy innym ośrodku, zawsze biorę śniadania - mówi Ewa. - To bardzo ułatwia poranny rozruch - nie trzeba szukać kawiarni ze śniadaniami w obcych i nieznanych miejscach. Poza tym nie traci się czasu na poszukiwania alternatywy, dzieci zaspokajają do razu pierwszy głód, no i nie trzeba nigdzie chodzić i się denerwować.

Za granicą po prostu wybieramy opcję ze śniadaniem - trudno powiedzieć, ile kosztuje bez.
W Polsce też robimy tak samo. Zazwyczaj śniadanie kosztuje między 25 a 35 zł od dorosłej osoby. Czy warto tyle płacić? Jeśli hotel ma dobre opinie odnośnie do śniadania, jedziemy tam na krótko, miejsce nie jest kosmopolityczne ze "śniadaniowniami" na każdym rogu, to warto. W sumie za kawę, napój i jedzenie wydamy więcej niż w hotelu.

Ostatnio byliśmy na dwóch wypadach weekendowych - jednym w Chorzowie, drugim w Pabianicach. W naszych hotelach, choć same w sobie nie były drogie, było świetne śniadanie - zdrowe, urozmaicone bufety, kawa z ekspresu. Były warzywa, owoce, jedzenie na ciepło, nawet mleko roślinne i bez laktozy. Za granicą bardziej trzymają się opcji na słodko i z dużą ilością białych wypieków. Wolę polskie propozycje.

***

Ewa podzieliła się z nami filmem, który nagrała podczas śniadania w chorzowskim hotelu. Możecie je obejrzeć poniżej.

Śniadanie w hotelu Śniadanie w hotelu Źródło: https://www.flickr.com/photos/uggboy/ (CC BY 2.0; https://creativecommons.org/licenses/by/2.0/)

W Polsce albo śniadań nie ma, albo są porządne

- Ja bardzo lubię śniadania w hotelach - zdradza Kasia. - Po prostu zazwyczaj w ciągu roku, nawet w weekendy, jem to samo - jogurt z płatkami owsianymi i owocami, więc w hotelu mam miłą odmianę, że ktoś robi dla mnie śniadanie i mam wybór, co zjeść. Zaletą jest to, że jest na miejscu i jest wygodnie. Możemy zjeść na spokojnie, napić się tyle wody/soku, ile mamy ochotę. Poza tym nakładamy to, co faktycznie zjemy, a nie tak jak w kawiarni, gdzie dostajemy koszyk pieczywa, z którego zjemy jedną kromkę i do tego dwa plastry pomidora, a mamy ochotę na sześć. 

Zwykle śniadanie jest w cenie i jakimś pakiecie. W takich przypadkach nie zwracam zwykle uwagi na to, ile dokładnie kosztuje. Jeśli trzeba dopłacać, to dla mnie górna granica w Polsce to 35-40 zł od osoby. W tej cenie jestem w stanie zjeść w kawiarni porządne śniadanie z kawą. Ale kiedy ostatnio byłam w Niemczech, śniadanie było za 19 euro od osoby. Uważam, że to o wiele za dużo, więc się na nie nie zdecydowałam.

Jeśli chodzi o standard śniadań, to moim zdaniem są różnice, ale - wbrew pozorom - na korzyść Polski. Jeśli śpimy w lepszym hotelu, to często śniadania są bardzo obfite. Są regionalne specjały, "dania na ciepło", ciepłe desery, słodycze, owoce. Za granicą zdarza się, że śniadanie to np. słodka bułka i owoce. Nie zdarzyło mi się dostać w Polsce jakiegoś małego śniadania. Albo śniadań nie ma, albo są porządne. Ale za granicą, np. w motelach w USA, zdarzały mi się śniadania słodka buła, kawa lura i marnej jakości sok pomarańczowy. Obrzydliwe!

***

Bardzo zależy nam na Waszych listach. Jeśli chcecie podzielić się z nami swoją historią, piszcie na adres: ugotuj.to@gazeta.pl. Opublikowane listy docenimy książkami.

Copyright © Agora SA