Kulinarne trendy 2011

Zapomnijcie o muffinkach i lukrowanych babeczkach - najmodniejsze w tym sezonie będą 'makaroniki' - kolorowe ciasteczka wypełnione masą. Ten słodki przysmak to francuski wynalazek, choć przyznają się również do niego Włosi. Mimo niejasności, zajada się nimi cały świat. Ciasteczka przygotowuje się z białek, cukru pudru oraz mielonych migdałów. Do ciasta dodaje się też przyprawy oraz kolorowe barwniki, dzięki którym wyglądają tak wesoło. Spróbujcie przygotować je sami >> Makaroniki z marcepanem

Nie znajdziecie w nich pozostawiających wiele do życzenia hot dogów lub hamburgerów, ale małe porcje naprawdę dobrej kuchni. Świetny sposób na sprawdzenie się dla młodych restauratorów, których nie stać na własny lokal. I alternatywa dla niezdrowych i niesmacznych przekąsek.

Do łask wracają przetwory, ale niekoniecznie w postaci kiszonych lub konserwowych ogórków. Coraz chętniej robimy własny przecier pomidorowy lub keczup, dżemy lub gęste sosy. Zdrowiej, taniej i dużo satysfakcji.

2011 rok ma być też powrotem do korzeni - korzystamy z naturalnych składników, najlepiej wyhodowanych w domu lub ogródku, odkrywamy naturalne dodatki, dziko rosnące rośliny. Więc może skusicie się na sałatkę z płatkami nagietka lub czosnkiem niedźwiedzim?

Moda na gotowanie, to już nie tylko wyrastające, jak grzyby po deszczu blogi kulinarne. Coraz częściej chcemy doskonalić warsztat pod okiem specjalistów, a jest w czym wybierać. Kursy kulinarne oferują najbardziej znani szefowie kuchni, ale również małe fundacje i stowarzyszenia na rzecz rozwoju osobistego. Można uczyć się od podstaw, poznać tajniki kuchni molekularnej lub wybranego regionu świata. Nie brakuje też zajęć dla dzieci, które oswajane są z kuchnią od najmłodszych lat. Gotujcie się do szkoły!

Najmodniejszym składnikiem w 2011 roku ma być pimentón - przyprawa uzyskiwana ze sproszkowanej wędzonej hiszpańskiej papryki. Papryka pimentón może być słodka lub ostra. Intensywny aromat nadaje potrawom charakteru, a wyrazista barwa sprawia, że kolory są bardziej soczyste. Przyprawa jest bardzo ważna w hiszpańskiej kuchni - znajdziemy ją m.in. w chorizo, w sosie chilindron lub jako dodatek do pulpo gallego.

Ta moda podoba się nam najbardziej. I mamy nadzieję, że nie będzie przejściowa. Kupować z głową, najlepiej u lokalnych hodowców i zgodnie z duchem Fair Trade, nie marnować jedzenia (a to niepotrzebne oddawać do Banków Żywności) i oszczędzać energię w kuchni - wystarczy, by być eko w kuchni.