W jaskini, na szczycie góry, pod wodospadem... 10 restauracji w bajkowych lokalizacjach

Nie ma chyba nic lepszego niż jedzenie pysznego posiłku w pięknym miejscu, prawda? A co powiecie na restaurację w jaskini, na alpejskim szczycie, samotnej skale na Oceanie Indyjskim albo pod wodospadem?
Skyline Gondola (Queenstown, Nowa Zelandia) Skyline Gondola (Queenstown, Nowa Zelandia) Fot. www.pexels.com (CC0)

W jaskini, na szczycie góry, pod wodospadem... 10 restauracji w bajkowych lokalizacjach

Nie ma chyba nic lepszego niż jedzenie pysznego posiłku w pięknym miejscu, prawda? A co powiecie na restaurację w jaskini, na alpejskim szczycie, samotnej skale na Oceanie Indyjskim albo pod wodospadem?

Ali Barbour's Cave Restaurant, Kenia

Ali Barbour's Cave Restaurant, KeniaFot. Ali Barbour's Cave Restaurant, Kenia

Powstała 30 lat temu restauracja Ali Barbour's Cave znajduje się w naturalnej jaskini, położonej ok. 30 km na południe od Mombasy. Szacuje się, że ma ona od około 120 000 do 180 000 lat.

Samą jaskinię przebudowano tylko w niewielkim stopniu. Dobudowano (a właściwie wykuto) w niej kuchnię oraz toalety. Sala jadalna, oprócz kamiennej podłogi, umeblowania i oświetlenia, pozostała natomiast niezmieniona.

Wieczorem naturalne otwory w skale oświetla blask świec, a sklepienie sali stanowi rozgwieżdżone niebo. Brzmi bardzo romantycznie, prawda? Restauracja dysponuje również przesuwnymi osłonami, które osłonią gości w przypadku niepogody.

Co można tu zjeść? Kuchnia Ali Barbour's Cave jest w zasadzie międzynarodowa, jej specjalnością są jednak owoce morza. W restauracji zjecie na przykład: świeże ostrygi, sałatkę krabową, koktajl krewetkowy czy grillowanego homara z masłem czosnkowym. Ceny wahają się w granicach od 18 zł za przystawki (np. właśnie ostrygi) do 177 zł za zestaw owoców morza dla dwóch osób. Pełne menu znajdziecie tutaj.

***

Magazyn "Kuchnia" wprowadza zmiany!

Od kwietnia pokażemy wam nową formę z odświeżoną szatą graficzną oraz nowe działy.

  • * Nowością jest dział o bardzo prostych do przygotowania posiłkach do pracy i do szkoły. Zachwycą wszystkich, którzy cenią smak i wygodę!
  • * Będziemy również szukać sposobów na jedno z najważniejszych współczesnych wyzwań, jakim jest problem marnowania żywności. Wprowadzamy nowy dział poświęcony jak najlepszemu wykorzystywaniu produktów spożywczych, kuchni bez resztek.
  • * Nowa Kuchnia więcej uwagi poświęci również gastronomii - na łamach kolejnych wydań redakcja będzie polecać restauracje w całym kraju, wyróżniające się stabilną jakością. W każdym numerze znajdzie się rozmowa z przedstawicielem branży na temat współczesnej gastronomii i trendów rynkowych.

Więcej informacji o nowej Kuchni znajdziecie TUTAJ!>>

Piz Gloria (Mürren, Szwajcaria) Piz Gloria (Mürren, Szwajcaria) Fot. Schilthorn - Piz Gloria

Piz Gloria (Mürren, Szwajcaria)

Czy to miejsce coś wam przypomina? Fani Jamesa Bonda z pewnością kojarzą ten lokal z szóstego filmu cyklu o przygodach brytyjskiego agenta - "W tajnej służbie Jej Królewskiej Mości". Restauracja była tam siedzibą Ernsta Stavro Blofelda - jednego z głównych wrogów Bonda.

Piz Gloria to restauracja panoramiczna, położona na wysokości 2970 m n.p.m.,  na szczycie góry Schilthorn w szwajcarskim kantonie Berno. O jej wyjątkowości decyduje nie tylko lokalizacja. W ciągu niecałej godziny restauracja wykonuje bowiem pełny obrót wokół własnej osi, co daje gościom możliwość podziwiania panoramy z ponad 200 szczytami górskimi Alp.

Piz Gloria (Mürren, Szwajcaria), Fot. Markus Zimmermann (Schilthorn - Piz Gloria)Fot. Markus Zimmermann (Schilthorn - Piz Gloria)

Do restauracji można dostać się kolejką linową. Oprócz smacznego jedzenia (ponownie dominuje tu styl międzynarodowy) na górze możemy podziwiać wystawę poświęconą filmowi "W tajnej służbie Jej Królewskiej Mości" i słynnemu brytyjskiemu agentowi.

Specjalnością restauracji jest menu "007", w tym burger z frytkami, antrykot wołowy z masłem ziołowym podany z zapiekanką ziemniaczaną oraz spaghetti z bekonem, oliwkami, grzybami, sosem pomidorowym i pikantnymi papryczkami. Ceny wahają się w granicach od 20 zł za sałatkę do niemal 200, za wspomniany już antrykot. Pełne menu można zobaczyć tutaj.

Villa Escudero, Filipiny Villa Escudero, Filipiny Fot. Villa Escudero

Waterfalls Restaurant w Villa Escudero (Quezon, Filipiny)

Marzyliście o posiłku pod wodospadem? Takie pragnienie można zrealizować podczas wycieczki na Filipiny.

Villa Escudero to plantacja palm kokosowych, założona w 1872 roku i położona w miejscowości Quazon, niedaleko San Pablo. W 1981 została otwarta dla turystów i stała się natychmiast obleganym miejscem.

Za największą atrakcję plantacji uważana jest restauracja, położona u stóp wodospadu. Co prawda nie jest on naturalny - to część zapory elektrowni wodnej, zbudowanej przez właścicieli. Mimo to wygląda zachwycająco, co możecie zobaczyć na poniższym filmie.

W samej restauracji goście, siedzący po kostki w wodzie, mogą zjeść tradycyjne filipińskie potrawy. Jak widać na filmie, są one serwowane na palmowych liściach. Niestety na stronie ośrodka nie ma menu restauracji.

The Rock (Zanzibar, Tanzania) The Rock (Zanzibar, Tanzania) Fot. Jonathan/ flickr.com (CC BY-NC 2.0)

The Rock (Michamvi, Zanzibar, Tanzania)

Tak, tak - dobrze widzicie. Ten niewielki, kryty strzechą domek to słynna restauracja The Rock, znajdująca się na skale położonej w Michamvi na Zanzibarze. W porze przypływu ze wszystkich stron otoczona jest wodą, natomiast gdy nadejdzie odpływ, można się do niej dostać "suchą" stopą.

Po co się tam wybierać? Siedząc na jednym z tarasów restauracji, możemy zajadać lokalne przysmaki - świeże owoce morza - podziwiając jednocześnie Ocean Indyjski w pełnej krasie.

W restauracji można zjeść rybne carpaccio z sosem kokosowym, sałatkę z ośmiornicy, spaghetti z krabem czy grillowanego homara. Niestety, w menu restauracji nie ma podanych cen.

The Rock (Zanzibar, Tanzania), Fot. Rod Waddington/ flickr.com  (CC BY-SA 2.0)Fot. Rod Waddington/ flickr.com (CC BY-SA 2.0)

Le Jules Verne (Paryż, Francja) Le Jules Verne (Paryż, Francja) Fot. emmrichard/ flickr.com (CC BY-NC 2.0)

Le Jules Verne (Paryż, Francja)

Marzysz o posiłku z widokiem na panoramę Paryża? Twoje pragnienia mogą się ziścić w restauracji Le Jules Verne.

Jest tylko jeden problem. Nie będziesz widział Wieży Eiffla, bo to właśnie w niej mieści się lokal - konkretnie w południowym filarze, na drugim piętrze. Dostać się do niego można natomiast prywatną windą.

Od 2007 roku restauracją zarządza Alain Ducasse, uznawany za jednego z najlepszych szefów kuchni na świecie. Nie dziwi więc fakt, że lokal (odznaczony jedną gwiazdką Michelin) jest wciąż oblegany. By zarezerwować w nim stolik, trzeba czekać od około 1 miesiąca - w przypadku obiadu - do 3 miesięcy - w przypadku kolacji.

Jak na restaurację z gwiazdką przystało, Le Jules Verne nie jest najtańszy. Możemy tu zamówić dwa zestawy: pięciodaniowy, za który przyjdzie nam zapłacić nieco ponad 800 zł oraz sześciodaniowy, w cenie ok. 1000 zł. W skład dań wchodzi na przykład marynowana dorada z cytrusami czy konfitowane foie gras z melonem i pieprzem. Z pełnym menu można zapoznać się tutaj.

Le Jules Verne (Paryż, Francja), Fot. Erika/ flickr.com (CC BY-NC 2.0)Fot. Erika/ flickr.com (CC BY-NC 2.0)

Skyline Gondola (Queenstown, Nowa Zelandia) Skyline Gondola (Queenstown, Nowa Zelandia) Fot. www.pexels.com (CC0)

Stratosfare Restaurant (Queenstown, Nowa Zelandia)

Do nowozelandzkiej restauracji Stratosfare, podobnie jak do opisywanej wcześniej Piz Gloria, można się dostać kolejką linową. W tym przypadku jest to słynna atrakcja Queenstown - Skyline Gondola. Osoby, które mają ochotę nieco poćwiczyć przed posiłkiem, mogą również wejść na szczyt na własnych nogach, co zajmuje zwykle około godziny.

Restauracja znajduje się na szczycie o nazwie Bob's Peak - 450 metrów powyżej Queenstown. To doskonały punkt widokowy, z którego roztacza się oszałamiająca panorama miasta oraz leżącego nieopodal jeziora Wakatipu.

W samej restauracji króluje kuchnia międzynarodowa. Warto w niej spróbować zwłaszcza dań z ryb i owoców morza, np. łososia glazurowanego miodem manuka i sokiem pomarańczowym czy kremowego chowdera z dodatkiem wina Pinot Gris. Cena za przejazd kolejką i lunch wynosi około 180 zł, natomiast za przejazd i obiad - około 240 zł (dla dzieci do 14 roku życia obowiązuje zniżka 50%). Menu można zobaczyć tutaj.

Berggasthaus Aescher (Szwajcaria) Berggasthaus Aescher (Szwajcaria) Fot. Brian Wiese/ flickr.com (CC BY-NC 2.0)

Berggasthaus Aescher (Szwajcaria)

Berggasthaus Aescher to restauracja zlokalizowana w schronisku górskim, położona 1454 m. n. p. m. w miejscowości Weissbad. Ze względu na swoją lokalizację nie jest dostępna przez cały rok, tylko od 5 maja do listopada. Choć większość drogi do niej można przebyć kolejką linową, nie dowiezie nas ona pod same drzwi restauracji. Od ostatniej stacji kolejki do drzwi schroniska można jednak dotrzeć dosyć szybko - w około 15 minut. Nie obędzie się jednak bez dobrych butów.

Co można zjeść na miejscu? Jeśli na wakacjach lubicie próbować lokalnych przysmaków, na pewno się nie zawiedziecie. W Berggasthaus Aescher króluje prosta szwajcarska kuchnia, w której można skosztować m.in. ziemniaczanych placuszków Rösti. Na stronie schroniska nie ma niestety informacji o tym, ile zapłacimy za posiłek.

Vertigo (Bangkok, Tajlandia) Vertigo (Bangkok, Tajlandia) Fot. Roberto Trombetta/ flickr.com (CC BY-NC 2.0)

Vertigo (Bangkok, Tajlandia)

Restauracja Vertigo mieści się na 61 piętrze luksusowego hotelu Banyan Tree. Zdecydowanie nie jest to miejsce dla osób z lękiem wysokości. Jeśli jednak na niego nie cierpisz, z pewnością spodoba ci się zapierająca dech w piersiach panorama stolicy Tajlandii oraz fakt, że zamiast sufitu możesz podziwiać niebo.

W Bangkoku takich restauracji jest co prawda kilka, Vertigo jednak słynie z najlepszej kuchni. Można tu zjeść potrawy zarówno kuchni tajskiej, jak i specjały międzynarodowe. Restauracja słynie również z dań z ryb i owoców morza. Co ciekawe, aby odczytać menu wieczorem i w nocy, goście otrzymują od obsługi latarki. Restauracja nie jest bowiem mocno oświetlona po to, by można było podziwiać roztaczające się z dachu widoki. Co prawda na stronie restauracji nie ma menu, z innych źródeł wiemy jednak, że za kolację dla dwóch osób trzeba zapłacić w Vertigo około 300 zł.

Delaire Graff Restaurant (Stellenbosch, RPA)

Mieszczący się w Stellenbosch, w Republice Południowej Afryki, Delaire Graff to luksusowy kompleks, w którym można zarówno wypocząć, jak i zjeść pyszne dania, inspirowane regionalnymi tradycjami kulinarnymi. Szef kuchni - Michael Deg - dba o to, by były one skomponowane wyłącznie z najlepszych produktów od lokalnych dostawców.

Do Stellenbosch warto jednak wybrać się nie tylko dla jedzenia. Region ten nazywany bywa niekiedy mekką południowoafrykańskiego winiarstwa. Znakomite winiarnie posiada również sam kompleks Delaire Graff. Z okien i tarasów można podziwiać malownicze widoki, w tym położone wokół i należące do kompleksu winnice.

W restauracji zapłacimy od około 15 zł za sałatkę, np. z dyni, fety i pestek słonecznika, do ok. 80 zł za danie główne z jagnięciną. Przykładowe menu znajdziecie tutaj.

Snow Restaurant (Kemi, Finlandia) Snow Restaurant (Kemi, Finlandia) Fot. Art of Backpacking/ commons.wikimedia.org (CC-BY-2.0)

Snow Restaurant (Kemi, Finlandia)

Byliśmy już w Afryce? Czas na mroźną północ. Restauracja Snow znajduje się w największym zamku śnieżnym na świecie - LumiLinna w Finlandii. Co roku - razem z całym zamkiem - jest przebudowywana. Temperatura wewnątrz utrzymywana jest na stałym poziomie -5 stopni Celsjusza.

Przy wyciętych z brył lodu stolikach możemy wypić tu zarówno gorącą herbatę, jak i zimnego drinka. Restauracja serwuje również dania i napoje z lokalnych produktów, w tym przede wszystkim ryby oraz soki wyciskane z owoców jagodowych. Za dwudaniowy posiłek z deserem zapłacimy tu od około 120 zł (za najprostsze menu z pasztecikiem, kremową zupą i ciastem) do 240 zł (za zestaw, w którym będziemy mogli spróbować kotleta z renifera lub lokalnej jagnięciny). Menu można znaleźć tutaj.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.