Stresujesz się w samolocie? W tych liniach lotniczych zjesz coś, co cię rozluźni

Dla sporej ilości pasażerów, latanie to stresujące przeżycie. Jedne z brytyjskich linii lotniczych postanowiły poprawić pasażerom nastroje za pomocą specjalnie dobranych posiłków.

Jedzenie to jedna z tych rzeczy, które jak nic potrafią poprawić nam nastrój. To po nie sięgamy wtedy, gdy czujemy się źle. To ono potrafi nie tylko uspokoić, ale i przywołać miłe wspomnienia.

Zdając sobie sprawę z tych "magicznych" właściwości, brytyjskie tanie linie lotnicze Monarch Airlines, postanowiły wykorzystać je w praktyce. We współpracy z profesorem Charlesem Spencem (znanym specjalistą zajmującym się psychologią jedzenia) oraz szefem Jozefem Youssefem (prowadzącym eksperymentalną restaurację Kitchen Theory) stworzyły menu, które ma pomóc pasażerom, zapomnieć o stresie w trakcie lotu i rozluźnić się. Co znalazło się w menu?

Czarne lody i japońskie ciasteczka

Największe uznanie wśród pasażerów zdobyły jak dotąd lody z dodatkiem echinacei i lukrecji, które mają za zadanie z jednej strony wzmocnić odporność pasażerów, a z drugiej - przywołać wspomnienia dzieciństwa.

Nuda? Nie do końca. Lody są czarne, co zdaniem profesora Spence'a jest dla ludzi nieintuicyjne, a przez to odwraca nieco uwagę, od stresów podróży. Co ciekawe lody podawane są pasażerom na lotnisku, jeszcze zanim wsiądą oni do samolotu. Pory posiłków zostały bowiem precyzyjnie zaplanowane - tak, by jak najlepiej wykorzystać właściwości produktów, z których zostały stworzone.

Specjalnych lodów z menu można spróbować jeszcze przed startemSpecjalnych lodów z menu można spróbować jeszcze przed startem fot. materiały prasowe Monarch Airlines

Na początku lotu obsługa serwuje japońskie ryżowe ciasteczka mochi. Dodatek zielonej herbaty i lawendy ma pomóc rozluźnić się nerwowym pasażerom. Według profesora, obniżaniu stresu wywołanego lotem sprzyja również tekstura ciasteczek. Jest zwarta i elastyczna, przez co wymaga żucia, które zmniejsza napięcie.

Dlaczego w trakcie lotu masz ochotę na sok pomidorowy?

Po około pół godzinie lotu przychodzi pora na herbatkę z dodatkiem rumianku, melisy, nasion kopru i wodorostów. Z jednej strony działa rozluźniająco, z drugiej wspomaga walkę z jednym z częstych bolączek pasażerów linii lotniczych - problemami trawiennymi.

Wraz z herbatą podawane są chrupiące, słodko-słone ciasteczka z wodorostów, w których wyraźnie da się wyczuć smak umami. "Niskie ciśnienie, suche powietrze w kabinie, specyficzne odgłosy, jakie wydają silniki samolotu - wszystko to hamuje odbiór smaków, ale nie smaku umami - mówi profesor Spence. - Tylko on, spośród wszystkich smaków podstawowych, potrafi przedrzeć się przez te "bariery". Dlatego właśnie tak wielu pasażerów ma w trakcie lotu ochotę na sok pomidorowy lub Krwawą Mary. Używając go, wpływamy kojąco na zmysły pasażerów."

Tuż przed samym końcem podróży pasażerowie dostają ostatni przysmak. Tym razem są to orzechowe, karmelizowane batoniki z dodatkiem pudru pomidorowo-grzybowego. To kolejny posiłek, który pobudza smak umami. Orzechy i karmel zaś mają działać pobudzająco i energetyzująco.

Menu przechodzi póki co fazę testów, ale wydaje nam się, że może się przyjąć na dobre. Takie posiłki na pokładzie samolotów i taka dbałość o samopoczucie pasażera, to raczej rzadkość. Mielibyście ochotę tego spróbować?

Całe menu możecie podziwiać tutaj.

Zrobiłeś się głodny, czytając to menu? Te karmelki jabłkowe obudzą w tobie dziecko!

Zobacz wideo

* Zdj pochodzą ze strony linii lotniczych Monarch Airlines.

Copyright © Agora SA