Tradycyjną pralinę robi się z migdałów zanurzonych w skarmelizowanym cukrze, które po stwardnieniu tworzą jedność. Legenda głosi, że na pomysł tak przyrządzanych migdałów wpadł niejaki Lassagne w XVII w., kiedy zobaczył pomocnika kuchennego zagryzającego resztki karmelu migdałami.
Na suchej patelni uprażyć 200 g migdałów bez skórki. W rondelku rozpuścić na średnim ogniu 200 g cukru, mieszać, aż lekko zbrązowieje. Zdjąć z ognia i natychmiast wymieszać z migdałami. Przełożyć na blaszkę lub papier do pieczenia, formując płaski placek. Stwardniałą masę połamać na kawałki lub pokruszyć w blenderze. Można jeść w całości lub pokruszonej użyć do posypywania lodów, ciast, owoców.
W karmelu można też zanurzyć: orzeszki ziemne, orzechy laskowe, sezam, kwiatki lawendy.
Z karmelu i dodatków można zrobić lizaki. Na pergaminie położyć 1 orzech laskowy, 1 migdał, 1 rodzynkę. Zalać łyżką gorącego karmelu, aby powstało kółko. Włożyć patyk.
Pralina robiona domowym sposobem szybko wilgotnieje, więc nie należy jej długo przechowywać. Najwyżej dzień lub dwa w suchym, przewiewnym miejscu.
SZARLOTKA: 1 porcja kruchego ciasta (przepis w 'WO' nr 368) u 200 g cukru u 200 g posiekanych orzechów laskowych lub migdałów u 75 g mąki u 1 łyżeczka cynamonu u 1 łyżeczka gałki muszkatołowej u 1/4 łyżeczki soli u 7 obranych i pokrojonych w cienkie plasterki jabłek u 3 łyżki masła u 50 g brązowego cukru
Do miski wsypać cukier, 2/3 orzechów, mąkę, cynamon, gałkę. Dodać jabłka, wymieszać. Na blachę przełożyć rozwałkowane ciasto, wsypać masę z jabłkami, pokroić masło na kawałeczki, ułożyć na jabłkach. Piec. Z reszty orzechów i cukru zrobić pralinę. Pokruszyć w blenderze. Podawać: na kawałek ciasta kłaść łyżkę gęstej śmietany, posypać praliną. Najlepsze prosto z pieca.