Piknik Marty Gessler
Marta zaprasza Agnieszkę, Agnieszka zaprasza Martę
Agnieszka wie, że w wodzie czuję się jak ryba. Kiedy powiedziałam: 'Jedziemy na basen', nie była zaskoczona. Po drodze wpadłyśmy do sklepu na małe zakupy. Niektórzy producenci dbają już o opakowania. Woskowy papier, szeleszcząca folia, pudełeczka. To lubię.
Przygotowałam dwie sałaty: z bobu i zielonego groszku, kurczaka gotowanego na parze z koprem i cytryną, różne liście sałaty, sosy i ogórkową salsę. Niespodziankę: galaretkę z szampana z malinami. Wystarczył obrus z białego ręcznika, dobra butelka wody do picia, dwa koła plastikowe.
Podjadałyśmy tortillę z szynką parmeńską i camembertem. Było świetnie, blisko i bardzo NIEBIESKO.
Małe zakupy: tortilla, szynka parmeńska, salami, camembert, winogrona, orzechy, gruszki, pomarańczowe pomidory, mozzarella, bazylia, sztućce jednorazowe, talerze, kubeczki, woda.
SAŁATA, GROSZEK: 0,5 kg zielonego świeżo łuskanego groszku, 125 g ricotty, kilka listków mięty, 2 łyżki oliwy z oliwek, 1 łyżka startej skórki cytrynowej, sól, pieprz
Zielony groszek ugotować w osolonej wodzie, 'wykąpać' w lodowatej, osuszyć. Włożyć do miski. Dodać oliwę, sól, pieprz, listki mięty, ricottę, skórkę cytryny. Delikatnie wymieszać.
SAŁATA, BÓB: 1 kg świeżego bobu u oliwa z oliwek, 1 łyżka soku z cytryny, sól, pieprz, 75 g fety, garść kopru
Bób ugotować al dente w osolonej wodzie. Zahartować. Osuszyć. Obrać ze skórek. Włożyć do miski, dodać oliwę, sok z cytryny, sól, pieprz. Posypać pokruszoną fetą i koprem.
SALSA, OGÓREK: 1 obrany ogórek bez pestek, 2 łyżki posiekanej kolendry, 2 łyżki posiekanej natki, 2 łyżki posiekanego kopru, 2 łyżki posiekanego szczypiorku, sok z 1 limonki, sól
Ogórka pokroić w bardzo małą kosteczkę. Wymieszać z ziołami, sokiem z limonki, solą.
GALARETKA, SZAMPAN: 1 butelka szampana 0,75 l, 8 płaskich łyżek żelatyny w proszku, 300 ml letniej wody, opakowanie malin
Żelatynę rozpuścić w wodzie. Wymieszać. Ostudzić. Uzupełnić szampanem, delikatnie mieszając. Maliny wsypać do naczynia. Zalać szampanem z żelatyną. Włożyć do lodówki na ok. 3 godz.
Zabrałam martę pod Warszawę, nad starorzecze Wisły. Miejsce jak na Mazurach. Było refleksyjnie i leniwie. Jezioro, zachód słońca, świerszcze i muczące w oddali krowy. Przeszkadzały tylko komary, mimo że dzielna suczka Mika nie ustawała w ich łapaniu
Przygotowałam dwie sałaty: z bobu i zielonego groszku, kurczaka gotowanego na parze z koprem i cytryną, różne liście sałaty, sosy i ogórkową salsę. Niespodziankę: galaretkę z szampana z malinami. Wystarczył obrus z białego ręcznika, dobra butelka wody do picia, dwa koła plastikowe.
Podjadałyśmy tortillę z szynką parmeńską i camembertem. Było świetnie, blisko i bardzo NIEBIESKO.
Małe zakupy: tortilla, szynka parmeńska, salami, camembert, winogrona, orzechy, gruszki, pomarańczowe pomidory, mozzarella, bazylia, sztućce jednorazowe, talerze, kubeczki, woda.
SAŁATA, GROSZEK: 0,5 kg zielonego świeżo łuskanego groszku, 125 g ricotty, kilka listków mięty, 2 łyżki oliwy z oliwek, 1 łyżka startej skórki cytrynowej, sól, pieprz
Zielony groszek ugotować w osolonej wodzie, 'wykąpać' w lodowatej, osuszyć. Włożyć do miski. Dodać oliwę, sól, pieprz, listki mięty, ricottę, skórkę cytryny. Delikatnie wymieszać.
SAŁATA, BÓB: 1 kg świeżego bobu u oliwa z oliwek, 1 łyżka soku z cytryny, sól, pieprz, 75 g fety, garść kopru
Bób ugotować al dente w osolonej wodzie. Zahartować. Osuszyć. Obrać ze skórek. Włożyć do miski, dodać oliwę, sok z cytryny, sól, pieprz. Posypać pokruszoną fetą i koprem.
SALSA, OGÓREK: 1 obrany ogórek bez pestek, 2 łyżki posiekanej kolendry, 2 łyżki posiekanej natki, 2 łyżki posiekanego kopru, 2 łyżki posiekanego szczypiorku, sok z 1 limonki, sól
Ogórka pokroić w bardzo małą kosteczkę. Wymieszać z ziołami, sokiem z limonki, solą.
GALARETKA, SZAMPAN: 1 butelka szampana 0,75 l, 8 płaskich łyżek żelatyny w proszku, 300 ml letniej wody, opakowanie malin
Żelatynę rozpuścić w wodzie. Wymieszać. Ostudzić. Uzupełnić szampanem, delikatnie mieszając. Maliny wsypać do naczynia. Zalać szampanem z żelatyną. Włożyć do lodówki na ok. 3 godz.
Zabrałam martę pod Warszawę, nad starorzecze Wisły. Miejsce jak na Mazurach. Było refleksyjnie i leniwie. Jezioro, zachód słońca, świerszcze i muczące w oddali krowy. Przeszkadzały tylko komary, mimo że dzielna suczka Mika nie ustawała w ich łapaniu
POPULARNE
NAJNOWSZE
-
Polak, który zginął w Meksyku, pochodził z Marcinkowic. Mieszkanka: Nie dociera do nas, co się stało
-
COVID-19. Szczepienia w Wielkiej Brytanii. Wirusolożka z Oxfordu: Ogromne efekty
-
Prokuratura reaguje na wyrok ws. sędziego Tuleyi. "Postanowienie Sądu jest prawnie bezskuteczne"
-
Publikowała w sieci zdjęcia erotyczne. Fotografie odkryli rodzice kolegów jej dzieci: Chcieli mnie zniszczyć
-
"W Szwecji przyjaciele rozmawiają tak, żeby raczej się ze sobą zgadzać"
- Poprosili Ministerstwo Zdrowia o wsparcie. Odpowiedź ich zszokowała. Kolejni nieuleczalnie chorzy pacjenci poza programem szczepień
- Wójt, a zarazem "cichy wspólnik"? Tłumaczymy w punktach, o co chodzi w taśmach Daniela Obajtka
- Woda w rzekach przekroczyła stany alarmowe. IMGW wydał ostrzeżenia hydrologiczne
- Prokuratura potwierdza: Trzylatka nie zmarła od zimnego prysznica. Rodzice przyznali się do pobicia
- "Białoruska prasa państwowa jest teraz najlepszym przykładem goebbelszczyzny w jej najgorszej postaci"