Zdrowe słodycze

Tak, drodzy czytelnicy, ten felieton będzie o poszukiwaniu świętego Graala, kamienia filozoficznego i jednorożca w jednym. Czyli czy istnieje jakaś forma słodyczy, którą można jeść bezkarnie? Taka, od której tyłek nie rośnie, zęby się nie psują, a poziom cukru we krwi nie skacze niebezpiecznie?

Po pierwsze owoce

No cóż Tak naprawdę są tylko mniej i bardziej niezdrowe formy słodkości. Coś takiego jak "zdrowe słodycze" raczej nie występuje. Najzdrowszą słodką przekąską są owoce, więc jeżeli mamy ochotę na coś słodkiego, najlepiej sięgać po nie. Szczególnie że obalono mit, że cukier (sacharoza) zawarty w owocach tuczy. Sacharoza owszem tuczy, ale w postaci wyodrębnionej, a błonnik zawarty w owocach zwalnia jej wchłanianie.

Zdrowa także jest ich suszona wersja, takie owoce mają bardzo dużo składników odżywczych, więc warto po nie sięgać i przygotowywać na ich bazie ciasta i desery. Do słodzenia wypieków świetnie nadają się musy przygotowane z suszonych daktyli czy fig.

Najgorszy z możliwych

Najbardziej powinniśmy unikać białego cukru, który jest substancją wysoko przetworzoną, pozbawioną w procesie rafinacji wszelkich substancji odżywczych. Dostarcza tylko kalorii. Odpowiedzią organizmu na dostarczoną porcję węglowodanów jest uwolnienie insuliny, która transportuje glukozę, będącą źródłem energii, do wszystkich komórek. Gdy spożywamy za dużo cukru, obniża się wrażliwość tkanek na insulinę, co powoduje jej zwiększoną produkcję, konsekwencją czego może być cukrzyca. Cukier działa także na ośrodkowy układ nerwowy, wywołuje nadpobudliwość, wahania nastroju, silnie uzależnia ? także dzieci. Aby przetworzyć cukier, czyli puste kalorie, z których otrzymujemy tylko energię, organizm zużywa wiele enzymów, witaminy z grupy B, cynk, krzem, chrom i inne mikroelementy. Pewnie pomyśleliście od razu o brązowym cukrze jako zdrowej alternatywie. Rzeczywiście, jest on nieco zdrowszy od białego - dzięki temu, że nie jest pozbawiany melasy, stąd właśnie jego brązowy kolor. Dzięki niej ciemny cukier zawiera nieco więcej substancji odżywczych, ale poza tym to też cukier, nie miejmy złudzeń. Możemy wybrać zdrowsze substancje słodzące, pochodzenia naturalnego. Mamy ich całkiem sporo do wyboru. Są różne syropy - z agawy, daktyli, "cukier" z brzozy (ksylitol) czy ze stewii, słody roślinne albo melasa. Wszystkie są dużo zdrowsze niż cukier, często mają bardzo mało kalorii, nie powodują niezdrowych skoków cukru we krwi, a aby danie było słodkie wystarczy ich niewielka ilość. Warto z nimi poeksperymentować i wybrać odpowiadającą nam smakowo opcję. Każda z alternatyw wyjdzie nam na zdrowie.

Co z tą mąką?

Drugi produkt, który dobrze ograniczyć, to biała mąka. Nie ma ona zbyt wielu wartości odżywczych, jest bogata w roślinne białko, czyli gluten, który często powoduje różne dolegliwości żołądkowo-jelitowe, obniża odporność poprzez sklejanie kosmków jelitowych odpowiedzialnych m.in. za wchłanianie substancji odżywczych, a także odciska swoje piętno na naszej wadze. Biała mąka to taki typowy zapychacz, a kombinacja z białym cukrem nie daje naszemu organizmowi już nic dobrego. Oczywiście jeśli raz na jakiś czas zjemy coś niezdrowego, nic się nie stanie, najważniejsze są codzienne nawyki ? ale biorąc pod uwagę, że cukier i biała mąka pszenna są wszechobecne w naszej diecie, ponieważ występują w bardzo dużej ilości produktów, z czego czasem nawet sobie nie zdajemy sprawy, warto zainteresować się zdrowszą wersją słodkości. Zamiast białej mąki można używać mąk pełnoziarnistych, czyli razowych. Nie każdemu smakują wypieki z użyciem wyłącznie nich - w takich przypadkach można je mieszać w różnych proporcjach (1:1, 1:2) z białymi mąkami (zamiast zwykłej pszennej dobrze używać mąki orkiszowej, która jest dużo zdrowsza). Razowe mąki można bez problemu dostać w większych supermarketach, a jeżeli poszukujemy ciekawszych smaków, polecam sklepy ekologiczne. Mają dużo bogatszy, wyrazisty smak, więc wypieki z ich dodatkiem zyskują na smaku.

Nowe smaki

Bardzo polecam poszerzenie horyzontów kulinarnych i próbowanie nowych produktów, szczególnie takich, które wyjdą nam tylko na zdrowie! Na początek proponuję bardzo proste rabarbarowe clafoutis na razowe mące słodzone syropem z agawy. Jeżeli nie uda się Wam kupić razowej mąki jęczmiennej (do dostania w sklepach ekologicznych) doskonale sprawdzi się mieszanka jasnej i razowej mąki orkiszowej w proporcji 1:1. Na 6 porcji: 400 g oczyszczonego rabarbaru, 2 jajka z chowu wolnowybiegowego 150 ml mleka roślinnego, na przykład ryżowego 80 g roztopionego masła + 1 łyżka do wysmarowania formy 80 g razowej mąki jęczmiennej 1 łyżeczka cynamonu 60+60 ml syropu z agawy Wysokie naczynie do zapiekania o średnicy ok. 20 cm smarujemy masłem. Piekarnik rozgrzewamy do 200 stopni. Rabarbar kroimy na małe kawałki, ok. 1 cm. Przekładamy go do naczynia do zapiekania. W misce ubijamy trzepaczką jajka z 60 ml syropu z agawy, wlewamy mleko i masło, mieszamy. Wsypujemy mąkę wymieszaną z cynamonem, cały czas ubijając trzepaczką, aby nie zrobiły się grudki. Ciastem zalewamy rabarbar. Formę z clafoutis wkładamy do piekarnika. Po 10 minutach zmniejszamy temperaturę do 180 stopni, pieczemy jeszcze 25 minut aż się ładnie zrumieni. Każdą porcję polewamy dwoma łyżkami pozostałego syropu z agawy. Podajemy na ciepło, polecam!

*Autorka bloga zielenina.blogspot.com . Dla czytelników ugotuj.to oswaja wegetarianizm, prezentuje ciekawe przepisy i pomysły na wegetariańską kuchnię.

Copyright © Agora SA