Warzywa nadziewane, czyli gemista

fot. Andreas Markakis Photography

Warzywa
4 duże pomidory
4-5 dużych papryk

Farsz
300 g mięsa mielonego (połowa wieprzowego, połowa wołowego; to od nas zależy, ile mięsa chcemy mieć w farszu; niektórzy w ogóle go nie dodają)
ryż
koncentrat pomidorowy (jeśli mamy sporo naturalnego miąższu z pomidorów, koncentrat nie będzie nam potrzebny)
1 duża dobrze posiekana cebula
1 kostka warzywna (najlepiej już rozpuszczona w odrobinie gorącej wody)
kilka kropel oliwy z oliwek
sól i pieprz
mięta (wysuszona; dodanie mięty do ryżu to jedna z tajemnic smacznego farszu)
jogurt do dekoracji

Najszybciej uporamy się z papryką. Popularne są też pomidory, aczkolwiek trzeba uważać, żeby ich za bardzo nie wydrążyć, bo przy pieczeniu zaczną się szybko rozpadać. Często nadziewa się też cukinie i bakłażany. Jeśli nie możecie ich wydrylować, po prostu przetnijcie wzdłuż i pozbądźcie się zawartości każdej połówki. Miąższ pomidora czy cukinii zatrzymujemy, aby małą ilość dodać do farszu. Warzywa układamy tak, aby jak najmniej farszu wypadło na brytfankę (pomidory najlepiej stoją z odciętym z wierzchu kapeluszem, a paprykę czy bakłażany możemy ułożyć bokiem). Piekarnik rozgrzewamy do 200 stopni Celsjusza. Ja mój farsz zawsze trochę podsmażam, zanim włożę go do warzyw. W konsystencji farsz powinien być dość dobrze zbity, bo przy pieczeniu mięso i warzywa zaczynają puszczać dodatkowe soki i wszystko nagle może zacząć pływać w mętnym wywarze.
Brytfankę smarujemy delikatnie oliwą z oliwek.
Warzywa nadziewamy w połowie (im bardziej przesadzimy z farszem, tym szybciej wyskoczy on z warzyw), a następnie pieczemy przez jakąś godzinę, podglądając co jakiś czas, co dzieje się po pokrywką. Po godzinie możemy zdjąć pokrywkę lub aluminiową folię, aby kapelusze warzyw nieco się przyrumieniły.
Gemista obowiązkowo podajemy z gęstym, naturalnym jogurtem. Na Krecie jada się je na ciepło, ale i zimne często podawane są w upalne dni.