- Używam właśnie nieprzyzwoicie drogiej suszarki do włosów, by usunąć całą wilgoć z kurczaka i sprawić, że po upieczeniu skórka będzie maksymalnie chrupiąca - napisała na swoim Twitterze Helen Rosner, dziennikarka pisząca o jedzeniu i gotowaniu dla "New Yorkera".
W związku z tym, że jej porada zyskała dużą popularność, Rosner postanowiła powiedzieć nieco więcej o swoim sprytnym patencie.
- Żeby uzyskać chrupiącą skórkę - niezależnie od tego, czy przyrządzasz kurczaka, kaczkę czy rybę - mięso musi być jak najmniej wilgotne, co można przyspieszyć za pomocą wiatraka. I tym właśnie jest suszarka do włosów - poręcznym wiatrakiem, który bez problemu możesz wykorzystać w kuchni - wyjaśniła w rozmowie z serwisem Allure.
Ona sama do suszenia kurczaka przed pieczeniem używa dość ekskluzywnego modelu - Dyson Supersonic Hair Dryer, która kosztuje... 400 dolarów (około 1360 zł). Na szczęście, by trik zadziałał, można użyć jakiejkolwiek suszarki - nawet takiej, która nie ma zimnego nawiewu (choć według dziennikarki suszenie kurczaka ciepłym powietrzem sprawia, że w trakcie nie pachnie to zbyt dobrze).
Co ciekawe, Helen Rosner nie wpadła sama na to, by wspomagać się łazienkowymi akcesoriami w kuchni. Pomysł "pożyczyła" od autorki książek kucharskich Marcelly Hazan, która już w latach 70. ubiegłego wieku używała suszarki do włosów, by wysuszyć kurczaka przed pieczeniem.
Z naszego doświadczenia wynika, że zwykłe ręczniki papierowe też dobrze się sprawdzą w osuszaniu surowego mięsa. Jeśli jednak chcesz wypróbować patent z suszarką, dodatkową motywacją może być to, jak wygląda potraktowany w ten sposób gotowy kurczak przyrządzony przez Helen Rosner.