Włochy: suczka i jej pan znaleźli rekordową truflę. Na świecie tylko raz udało się trafić na większą

Ona wywąchała, on delikatnie wygrzebał z ziemi. Siedmioletnia suczka Enea i jej pan Mauro Del Greco to szczęśliwi znalazcy rekordowo dużej białej trufli o wadze 2,2 kg. Grzyb zostanie sprzedany na aukcji w Monte Carlo.

Trudno powiedzieć, czy siedmioletnia suczka rasy lagotto romagnolo - Enea - jest świadoma swojego sukcesu i sławy, którą przyniosło jej ostatnio wywąchane odkrycie. Brunatny nosek specjalistki od poszukiwania trufli (lagotto romagnolo to rasa psów hodowana właśnie w tym celu) zawiódł ją w lesie w okolicy miejscowości San Miniato (niedaleko Pizy) do prawdziwego skarbu - rekordowo dużego grzyba.

W wydobyciu owego skarbu z ziemi pomógł jej już pan, Mauro Del Greco. Puszyste łapki, jakkolwiek urocze, mogłyby sobie bowiem nie poradzić z odgrzebaniem ogromnej białej trufli w całości tak, by jej nie uszkodzić. A to bardzo ważne, bo ten przysmak bogaczy musi być w idealnym stanie, zanim, jak to zwykle z tymi grzybami bywa, trafi pod młotek w którymś z renomowanych domów aukcyjnych.

- Zacząłem odgarniać ziemię rękoma. Najpierw pomyślałem, że to kilka trufli obok siebie, aż zorientowałem się, że to jednak jedna. Starałem się więc wydobywać ją ostrożnie, żeby nie zrobić żadnych zadrapań - relacjonował dla dziennika "Corriere della Sera" pan Enei.

Po oficjalnym zważeniu na wadze, którą udostępniła lokalna policja, okazało się, że grzyb waży aż 2,2 kilograma. Gdyby dwuosobowy zespół poszukiwaczy trufli natrafił na niego kilka tygodni później, najprawdopodobniej trzeba byłoby zaktualizować Księgę Rekordów Guinnessa. Bo, zapewne, ze względu na sprzyjającą, deszczową pogodę (trufle lubią wilgotną glebę) grzyb jeszcze by urósł.

Obecny rekord - z 1954 roku - wciąż należy jednak do Arturo Galleriniego, któremu udało się znaleźć w ziemi okaz o 300 gramów cięższy. W tym samym rejonie zresztą, w którym odbyły się nad wyraz owocne poszukiwania Enei i Mauro.

Na otarcie łez Del Greco otrzymał nagrodę ustanowioną specjalnie z okazji poczynionego przez niego i jego towarzyszkę znaleziska - Diamentową Truflę.

Zobacz wideo

Trudno zresztą spodziewać się, że jest mu tak naprawdę choć trochę smutno. Rekordy rekordami, ale trufle należą do najdroższych produktów na świecie i nie ulega wątpliwości, że ta, którą wywąchała Enea, zostanie sprzedana za zawrotną sumę. Jaką dokładnie? Tego jeszcze nie wiadomo, ale rynek trufli jest wart obecnie pół miliarda euro (pamiętajmy, że to naprawdę rzadko występujące grzyby).

Ostatnio, ze względu na dobre warunki pogodowe, pojawiło się ich nieco więcej, a cena za około 20 gramów spadła i w sieci można je kupić już (aż?) za 250 euro.

Im bardziej okazały i wyjątkowy egzemplarz, tym bardziej można jednak liczyć na dobrą cenę. Trufla Enei i Mauro trafi wkrótce na aukcję w Monte Carlo i dopiero wtedy okaże się, kto i ile jest w stanie za nią zapłacić. Serwis Corriere della Sera na podstawie obserwacji tegorocznych aukcji trufli przewiduje, że 2,2-kilogramowy okaz może się sprzedać nawet za 200 tysięcy euro.

Co na to jego znalazczyni? Zapewne cieszy się razem ze swoim panem (choć niekoniecznie rozumie, dlaczego dokładnie) i nadal robi to, co zdecydowanie potrafi najlepiej - wywąchuje kolejne skarby i przesiaduje u Mauro na kolanach.

Zobacz też:

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.