Marta Greber, What Should I Eat For Breakfast Today: To jest trudne pytanie, bo tak naprawdę do końca nie wiem. Na pewno byłam bardzo aktywna na Instagramie, włożyłam w to wiele pracy i starałam się codziennie dodawać wyselekcjonowane zdjęcia, by było tam różnorodnie i ciekawie. Prócz tego, od wielu lat prowadziłam już bloga, który był rozpoznawalny i sporo osób trafiło na Instagram właśnie przez niego. Sądzę jednak, że przede wszystkim miałam dużo szczęścia.
8 edycja Food Blogger Fest Fot. redakcja
- Od diety. Ot tak. Wróciłam po kilku miesiącach spędzonych w Ameryce Południowej, gdzie kilkakrotnie złapałam salmonellę i zdecydowałam się na dietę oczyszczającą. To była pierwsza i ostatnia dieta w moim życiu. Niesamowicie się wymęczyłam, ale... zaczęłam codziennie robić dla mojego partnera wymyślne śniadania, po czym wypytywać go jak to smakuje i czy coś by zmienił. I tak zaczął się blog.
- Bo to najprostszy posiłek do przygotowania, a wpływa na cały dzień. Dodatkowo moje życie jest dosyć specyficzne, więc nie wiem, czy na obiad i kolację będziemy w domu, czy też nie. Za to ze śniadaniem wszystko jest jasne (śmiech).
- Lata codziennej praktyki i poszukiwania stylu, który się oczywiście zmienia. Czytałam książki o fotografii i rozdział po rozdziale ćwiczyłam każdą, najmniejszą nawet poradę przez kilka dni. W końcu zaczęłam zauważać wiele rzeczy. Nie poszłam nigdy na warsztaty fotografii, bo kiedy zaczynałam nie było takich, które by mnie interesowały, a i ceny były wygórowane. Obecnie jest zdecydowanie więcej ofert i myślę, że zaoszczędza to wiele czasu, który ja strawiłam na samodzielnej nauce.
- Przede wszystkim ważne jest, na czym się to śniadanie kładzie i co jest naokoło. Poranki są niesamowite i mają magiczne światło, więc wszystko prezentuje się lepiej. A jeśli chodzi o samo śniadanie, to lejące się żółtko na kromce świeżego chleba lub syrop klonowy na gofrach na pewno przyciągną wzrok czytelnika lub osoby, która ogląda zdjęcia na Instagramie. Gdy się je widzi, aż chce się złapać za widelec!
Zdjęcia Marty dobrze zna każdy, kto interesuje się polską blogosferą kulinarną. Fot. Marta Greber
- Szczerze powiedziawszy trudno mi odpowiedzieć na to pytanie, bo nie bardzo podążam za modą. Bardziej za swoim żołądkiem. Od jakiegoś czasu na pewno modne są placki ułożone w wieżę, gofry z owocami i miski z gęstymi, kolorowymi shake-ami.
- Chwilowo śledzę więcej kont na Instagramie niezwiązanych z jedzeniem. Tak dla nabrania oddechu. Uwielbiam @berlinstagram, @valdirose, @captainsrest.
- Na pewno trzeba jasno określić sobie cel, rozpisać to, co powinno się codziennie robić i robić to. Codziennie. Bez wymówek. Z każdym dniem stajemy się odrobinę lepsi, a po miesiącu to widać. To tak, jak z ćwiczeniami fizycznymi.
- Podróżowanie i próbowanie smaków świata. Mam nadzieję, że uda mi się naprawić vana i ruszyć w drogę z moją córeczką Mią. No i jeść ile wlezie, po czym gotować z moich doświadczeń.
- (Śmiech) Jestem o to pytana przynajmniej dwa razy w tygodniu. Szczerze? Nie mam pojęcia. Może kiedyś. Na razie bardziej ciągnie mnie do życia w vanie.
***
Blog Marty znajdziecie tutaj: What Should I Eat For Breakfast Today
A tu możecie śledzić ją na Instagramie
A może chcecie zobaczyć Martę Greber na żywo? Już 21 kwietnia weźmie udział w organizowanej przez nas konferencji Food Blogger Fest. Więcej szczegółów na oficjalnej stronie wydarzenia oraz na Facebooku. Do zobaczenia!
Zapraszamy na 8. edycję konferencji Food Blogger Fest Grafika: redakcja