Kucharz Elżbiety II ujawnił menu z wesela królowej. Najdroższa pozycja? Deser, za który dziś zapłacisz grosze

Niektórzy mogli spodziewać się niezwykle wystawnego menu, tymczasem może się ono wydawać zbyt skromne, jak na rodzinę królewską. Należy jednak pamiętać, w którym roku odbyło się wesele.
Zobacz wideo

W siedemdziesiątą rocznicę ślubu (20 listopada) brytyjskiej królowej Elżbiety II i księcia Filipa, były królewski szef kuchni, Darren McGrady, udostępnił na Twitterze zdjęcie menu z uroczystości weselnej królewskiej pary. Wesele odbyło się 20 listopada 1947 roku. Co ciekawe w Wielkiej Brytanii nazywane jest "śniadaniem", pomimo tego, że miało miejsce późnym popołudniem, a dania zdecydowanie nie przypominały tego, co serwuje się podczas pierwszego posiłku w ciągu dnia.

Jak wyglądało "królewskie menu"?

Choć w tym okresie w Anglii została wprowadzona reglamentacja (czasowe ograniczenie obrotu niektórymi towarami, np. jedzeniem, spowodowane małą ilością tych towarów w okresie powojennym), menu było dość luksusowe. Na królewskim stole znalazł się filet z soli, podano także duszone przepiórki z sałatą, zielony groszek i pommes noisettes, czyli ziemniaczane kuleczki z puree w chrupiącej skórce.

Najdroższy posiłek

Posiłek na słodko, na który składały się głównie lody, był najdroższym daniem w karcie. Wszystko przez to, że do jego przygotowania wykorzystano świeże truskawki (a przecież był koniec listopada). Pozycja ta figuruje w karcie jako Bombe Glacée Princess Elizabeth i została tak nazwana na cześć panny młodej. McGrady tłumaczy, że nazywanie posiłku imieniem arystokratki biorącej ślub jest tradycją brytyjskiej rodziny królewskiej.

Wbrew pozorom lody nie były deserem. Ten figuruje w karcie jako osobna pozycja. Wiecie dlaczego? Szef kuchni wyjaśnił, że w Pałacu Buckingham, mówiąc o deserze, zawsze ma się na myśli... świeże owoce

Gwóźdź programu

Oprócz dań z menu na weselu pojawił się oczywiście także tort weselny. Ciasno miało cztery piętra i owocowe nadzienie. Mierzyło 2,74 metry i ważyło ponad 226 kilogramów. Tort był krojony przy pomocy ostrza, które książę Filip otrzymał od króla Jerzego.

Choć królowa, wbrew brytyjskiej tradycji, nie zachowała kawałka weselnego tortu, siedemdziesiątą rocznicę ślubu świętowała właśnie przy nim. Szef londyńskiego Le Cordon Bleu przygotował bowiem dla Elżbiety II replikę jej weselnego tortu i wysłał ją do Pałacu Buckingham jako prezent z okazji tzw. "kamiennych godów". 

To też może cię zainteresować:

Ułożenie sztućców przy stole - zasady savoir vivre

Jak kupić dobre wino w przystępnej cenie? Na etykiecie szukaj 5 ważnych informacji [WYWIAD]

Copyright © Agora SA