Nie marnuj jedzenia! Proste przepisy na pyszne dania 'z odzysku'
Nie marnuj jedzenia! Proste przepisy na pyszne dania 'z odzysku'
Marco Ghia
Co roku na świecie marnuje się ponad 1 mld ton żywności. Mniej więcej połowę marnujemy my - konsumenci, między innymi dlatego, że nie potrafimy dobrze wykorzystać resztek. Oto kilka przepisów, które przydadzą się w takiej sytuacji.
Ziemniaczane kuleczki z serem i szałwią Fot. Akademia Kulinarna Whirlpool
Ziemniaczane kuleczki z serem i szałwią
Ziemniaki, wszechobecne w polskiej kuchni, są i przeze mnie często przetwarzane. Jeśli został nam zapas gotowanych ziemniaków, a niezapowiedziani goście zapukali do drzwi, proponuję ekspresowe kuleczki, które z powodzeniem można podać na przekąskę.
Składniki:
500 g ugotowanych ziemniaków 4 jajka 150 g sera (dowolnego) 150 g bułki tartej 10 g szałwii (lub bazylii czy rozmarynu) sól, pieprz olej (do smażenia)
Rozgniatamy ziemniaki i dodajemy jajka i starty ser. Doprawiamy solą i pieprzem i dodajemy drobno poszatkowaną szałwię. Formujemy kuleczki i obtaczamy je w bułce tartej. Smażymy na patelni i podajemy na gorąco lub odkładamy do lodówki i odgrzewamy w piekarniku na 5 minut przed podaniem.
Frittata (omlet) z warzywami Fot. Akademia Kulinarna Whirlpool
Frittata (omlet) z warzywami
Zawsze się udaje! Weźcie 2 jajka, trochę sera i warzywa, które znajdziecie w lodówce. Dorzućcie jakiś skrawek mięsa lub ryby z poprzedniego obiadu i zróbcie sobie przepyszny omlet. Śniadanie to podstawa.
Składniki:
8 jajek 4 łyżki stołowe sera Parmigiano Reggiano sól, pieprz
Parzymy pomidora przez 30 sekund we wrzątku, po czym wycinamy gniazda nasienne. Kroimy wszystkie warzywa na cienkie plasterki. Gotujemy warzywa na parze przez 5-6 minut (oprócz pomidora). Smarujemy masłem formę o średnicy 26 centymetrów i wkładamy do środka ugotowane warzywa (oprócz pomidora), solimy. Dodajemy jajka wymieszane z parmezanem, solą i pieprzem. Całość mieszamy. Wkładamy na 25 minut do rozgrzanego do 180° piekarnika, kończąc 3 minutami w opcji grill. Po wyjęciu czekamy, aż frittata trochę się ochłodzi, po czym wyjmujemy ją z formy i kroimy w kwadraciki. Gotowe.
Zapiekane ciasto z chleba, szynki i sera Fot. Akademia Kulinarna Whirlpool
Zapiekane ciasto z chleba, szynki i sera
Zawsze zostaje nam trochę czerstwego chleba, wyschniętej wędliny, a nawet resztki mięsa z poprzedniego obiadu. Możemy je sprytnie i smacznie połączyć, przygotowując ciasto chlebowe. To świetna propozycja na jesienne i zimowe dni. Z dodatkiem świeżych ziół i sera może na stałe wejść do repertuaru naszych obiadów.
Składniki (dla 6 osób):
600 g czerstwego chleba 8 jajek 1/2 szklanki mleka starty parmezan 200 g sera 150 g szynki sól i pieprz
Zaczynamy od pokrojenia czerstwego chleba w kostkę. W dużej misce mieszamy razem jajka, sól, pieprz i parmezan. Dodajemy mleko. Kroimy w kostkę ser i szynkę, po czym wrzucamy je razem z chlebem do jajek. Całość dokładnie mieszamy i odstawiamy na 30 minut, aby chleb dobrze nasiąkł. Jeśli mieszanka jest zbyt gęsta, dolewamy mleka. Następnie przekładamy mieszankę do okrągłej, posmarowanej masłem formy. Wkładamy do rozgrzanego do 180° piekarnika i pieczemy, przykrywając aluminium, przez około 30 minut. Przez kolejne 7-8 minut pieczemy w funkcji grill.
Danie z resztek tak dobre, że niektórzy specjalnie gotują więcej makaronu (w tym i ja), by móc przygotować tę smakowitą zapiekankę z genialną, chrupiącą skórką.
Składniki:
500 g resztek makaronu, nie jest istotne z jakim sosem. 120 g parmezanu 50 ml + 100 ml śmietany 80 g szynki
Wszystkie składniki mieszamy i przekładamy do posmarowanej masłem formy. Powierzchnię polewamy 100 ml śmietany i posypujemy garścią startego parmezanu. Wkładamy na 10 minut do rozgrzanego do 230° piekarnika i gotowe!
Beza Pavlova Fot. Akademia Kulinarna Whirlpool
Beza Pavlova
Zostały wam białka? Możecie z nich przygotować efektowny deser. Gdy ostygnie, możecie go podać np. ze śmietaną i sezonowymi owocami lub musem z owoców mrożonych.
Składniki:
4 białka 250 g cukru 1 płaska łyżeczka skrobi kukurydzianej lub mąki ryżowej 1 łyżeczka octu z białego wina 1/2 łyżeczki soli
Rozgrzewamy piekarnik do 170°. Wykładamy papierem do pieczenia formę, najlepiej taką, jakiej używamy do ciasteczek (bez brzegów). Ubijamy białka z solą. Kiedy są już ubite prawie na sztywno, zaczynamy stopniowo, łyżeczka po łyżeczce, dodawać cukier, ciągle ubijając na najwyższych obrotach. Po 5 minutach dodajemy przesianą skrobię, ocet i aromat; to dzięki tym składnikom beza jest z zewnątrz odrobinę ciemniejsza i chrupiąca, a w środku miękka. Wkładamy bezę do piekarnika, natychmiast obniżając temperaturę do 150°. Pieczemy przez 50 minut.
Nie wiecie co zrobić ze starymi biszkoptami lub wysuszonym ciastem? Dajcie im drugie życie w tym prostym, ale niezwykle pysznym deserze pachnącym masłem i czekoladą. Już samo jego przygotowywanie jest przyjemnością.
Składniki:
400 g kruchych ciasteczek 150 g masła 200 g gorzkiej czekolady 2 jajka 100 g cukru cukier puder
Rękoma kruszymy ciasteczka. Rozpuszczamy gorzką czekoladę w małym garnku, który wkładamy na większego, stojącego na ogniu, wypełnionego wodą garnka. Podczas gdy czekolada się rozpuszcza, ubijamy masło na krem. Dodajemy cukier, a później jajka. Całość mieszamy do momentu uzyskania gładkiego, jednolitego kremu. Dodajemy do mieszanki rozpuszczoną, schłodzoną nieco czekoladę. Mieszamy do momentu, w którym masa będzie idealnie jednolita, po czym dodajemy pokruszone ciasteczka i znów mieszamy. Mieszankę wykładamy na papier do pieczenia i staramy się jej nadać formę podłużnego wałka, pomagając sobie rękoma i łopatką. Po nadaniu masie formy zawijamy ją w papier do pieczenia, tworząc długi, gruby wałek. Zawijamy końce papieru i okładamy je dodatkowo aluminium. Odstawiamy nasze salami do lodówki na minimum 4 godziny. Podajemy po obtoczeniu w kakao i cukrze pudrze.
***
O AUTORZE:
Marco Ghia, mediolańczyk od ponad 20 lat mieszkający w Polsce. Pasję do gotowania żywi od dzieciństwa. Kluczowe były pierwsze lata spędzone z mamą w kuchni i na zakupach na lokalnych targach. Mama potrafiła wyczarować fantastyczne dania praktycznie z niczego, co pozostawiło trwały ślad w jego podejściu do gotowania. Prostota, szacunek dla produktu i jego naturalnego smaku. Kolejną inspiracją był wujek, który prowadził restaurację w okolicy Bergamo. Równie ważne dla dalszego rozwoju jego kubków smakowych były studia za granicą. Potem gotowanie zeszło na dalszy plan, gdy zaprzedał duszę korporacji i zajął się produkcją telewizyjną. Jednak po 12 latach prawdziwa pasja upomniała się o swoje i tak już od 5 lat Marco zajmuje się tym, co kocha najbardziej. Jest współwłaścicielem i szefem Akademii Kulinarnej Whirlpool.
Szczególnie parmezan, seler naciowy czy bakłażan to typowe resztki, które zostają każdemu w lodówce ;)
maj.basia
Oceniono 26 razy
22
Faktycznie, popieprzyło się wam czy co ? Resztki? Do tych resztek trzeba by natychmiast
dokupić papryki,pomidoryogórki itp., ajak się robi z resztek to z tego co się ma w lodówce.
Sama wymyślam jedzenie z tego co zostaje, np. zostły mi małe drobiowe kotleciki, odgrzewane
są niedobre, więc je zmieliłam i były mielone, bardzo dobre. Z ziemniaków, które zostają można
zrobić kluski śląskie, jak to się teraz nazywa z włoskiego? Można też zrobić kotlety ziemniaczane i nafaszerować je np. żółtym serem, który od tygodni zalega w lodówce i jest
stwardniały. Jest mnóstwo możliwości, tylko trzeba mieć inwencję twórczą . A jak się pamięta
tamte "dobre" czasy (gdybyśmy mieli stal to robilibyśmy konserwy ale nie mamy mięsa), to
kombinowało się i robiło,coś z niczego. A na dodatek jak się ma zwierzaki jak ja - psa i koty
dwa to one też nieraz coś "ludzkiego" zjedzą . Nie ma wyrzucania. Z czerstwego chleba robię
tartą bułkę po ususzeniu, lepsza niż sklepowa.
Najlepsze pizze, makarony, ryże, zapiekanki czy pierożki to właśnie te, które powstały po sprzątaniu lodówki. Dania jedyne w swoim rodzaju i niepowtarzalne. Nawet, gdy potem staram się coś powtórzyć, bo wyszło genialnie- nigdy już takie nie jest, na co narzekał mój syn ; ) Wody na szczęście kupować nie muszę- piję taką z kranu.
Kupuję tyle, ile potrzebuję, czasem coś zamrożę- szybkie mrożenie absolutnie nie szkodzi i gro witamin zostaje. Są też i inne, naturalne sposoby konserwacji żywności.
W sklepie też często wybieram żywność przecenioną, której pozostał krótki okres ważności do spożycia. Ja zaoszczędzam, mniej się marnuje.
Wiedząc, jak ogromnym problemem jest głód w różnych częściach świata oraz ile osób po prostu nie stać czasem na zakup jedzenia w samej Europie świadomość tego, ile żywności się marnuje, gdyż wyrzuca się w ją restauracjach czy marketach, bo przepisy nie pozwalają na zwykłe przekazanie czegoś potrzebującym, jest boląca.
Politycy miast pomóc, wprowadzając stosowne przepisy pozwalające na nieopodatkowane przekazanie żywności, są w stanie doprowadzić do ruiny firmy. Bardziej się opłaca coś wyrzucić. Przykre.
komorka25
Oceniono 13 razy
13
Ile trzeba ugotować ziemniaków, żeby jako resztka zostało 500g? Pół kilo to ja gotuję na obiad dla dwóch dorosłych osób i rocznego dziecka.
joankb
Oceniono 11 razy
11
U mnie wszystko jest zjedzone do ostatniego okruszka. Nie ma resztek.
remo29
Oceniono 9 razy
7
U mnie zawsze działa jedno: czerstwy chleb + ostatnie jajko + ostatni ząbek czosnku + trochę kranówy i oleju = biedagrzanki. Polecam zamiast tych gówien a la żąprelasą.
graff6
Oceniono 5 razy
5
Dobry pomysł z wykorzystaniem pozostałości kartoflanych, ale nie koniecznie musi być taki "bogaty". U mnie w domu czasem bywają kotleciki z kartofli, do których dodaje się posiekaną cebulę (można trochę ją zeszklić), pieprz, jajka, mąkę lub otręby. Można je "wytarzać" j.w. lub tylko w mące i smażyć na oleju. Dobry do tego sos grzybowy, albo pomidorowy w porywach może być keczup. - To jeden ze studenckich przepisów. A jak już była zupelna kicha z kasa, to bardzo smakował podsmażany chleb, wysmarowany olejem zmieszanym z czosnkiem, solą i majerankiem,
A z czerstwej bułki można zrobić cos na słodko: bułkę pokroić w plastry i maczać w mleku zmieszanym z jajkiem. Smażyć na oleju. Podawać posypane cukrem (najlepiej pudrem) lub posmarować dżemem.
hienawtrampkach
Oceniono 5 razy
3
Was tam w redakcji poqierdoliło, w składnikach nie widzę resztek. Większość przygotowana z produktów które łatwo przechowywać i wykorzystać na normalny obiad na drugi dzień. Ugotowane ziemniaki?>kopytka, ugotowany makaron?> zupa pomidorowa z makaronem.
Jedyny produkt który u mnie mógłby się "zmarnować" to czerstwy chleb.
Marian Paździoch syn Józefa
Oceniono 43 razy 39
Szczególnie parmezan, seler naciowy czy bakłażan to typowe resztki, które zostają każdemu w lodówce ;)