Kminek

Kminek

Kminek zaliczany jest do afrodyzjaków - zwiększa bowiem wrażliwość narządów płciowych.

Główna substancja składowa olejku kminkowego d-karwon, wchłonięty do organizmu podwyższa poziom witaminy C w komórkach i wykazuje działania bakteriostatyczne. W owocach kminku znajdziemy m.in. 17-20 proc. błonnika, 6-9 proc. węglowodanów, ok. 20 proc. substancji aromatycznych i do 8 proc. olejku lotnego, a także kwasy organiczne, woski, garbniki i flawonoidy. Co ciekawe, stwierdzono, że zawartość olejku w przechowywanych owocach wzrasta systematycznie aż do trzeciego roku po zbiorze, a potem się obniża. Przyzwyczailiśmy się do mówienia o kminku jako o nasionach. Tymczasem jego korzenie i liście doskonale nadają się do zup i sałatek. Warto spróbować kminku pod takimi postaciami, zwłaszcza że jego liście zawierają aż 120-140 mg witaminy C.

Kminek ma także działanie przeciwskurczowe, moczo- i wiatropędne, rozgrzewające oraz pobudzające czynności trawienne żołądka i jelit. Niekiedy łagodnie zwiększa wydzielanie żółci.

Wraz ze zmieniającymi się gustami i przyzwyczajeniami kminek stracił swoje znaczenie jako roślina lecznicza, stając się prawie całkowicie zielem przyprawowym. Warto jednak wiedzieć, że ma on też działanie przeciwskurczowe, rozgrzewające oraz pobudzające czynności trawienne żołądka i jelit.

Znamy prawie 25 gatunków kminku.

Kminek a choroby weneryczne

Pierwsze wzmianki o kminku w Polsce znajdujemy w zielniku Szymona Syreńskiego, wydanym pośmiertnie w roku 1613. Tam też czytamy:"Jedni używają go do placków, obwarzanków; drudzy do rozmaitych potraw, jako do barsczu i polewek inych, do miąs, do ryb, do rakow i do jarzyn, wchodzi i do rozmaitych potrzeb lekarskich". Kminek, rozgrzewając, miał wzmacniać głowę, żołądek, wątrobę, śledzionę i jelita; likwidować zawroty głowy, a zażywany w sosach"pobudzać żądzę ku jedzeniu". Jednocześnie miał mieć błogosławione działanie na nerki, usuwając z nich piasek i kamienie. Syreński wspomina także, że kminek miał odchudzać i leczyć choroby weneryczne",tylko tę wadę ma, iż którzy go ustawicznie używają, bladość czyni na twarzy i ciele. Przeto ludzie obłudni, którzy się przed drugimi nabożnemi, wstrzemięźliwemi i posczącemi chcą udać, często go używają i nim się podkurzają".

W przypadku alkoholi z kminkiem zdania były podzielone. Zaliczana do znakomitych gorzałek czystych - gdańska dubeltówka, produkowana w XVIII wieku na kminku, anyżu, koprze, korzeniu fiołkowym i skórkach cytrynowych, zyskała sobie uznanie smakoszy. O kminkówce z Bremy pisano:"Jest to najnędzniejszy napój, którego jeszcze żaden miejscowy mężczyzna nie wypił", ale już chwalono sobie niemieckie likiery przyprawiane olejkiem kminkowym.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.