Makaron z serem

Jest w czołówce na liście dań infantylnych, tuż obok tostów z szynką i serem, pizzy na gotowym spodzie czy słodkich zapiekanek. To przysmaki dzieci nocą wyjadane przez dorosłych.

Dzieci mnie kryją. Mam świetny pretekst, by podawać na obiad ryż zapiekany z jabłkami albo naleśniki z twarogiem i rodzynkami. A na deser budyń. Dania zbyt infantylne, by gotować je dla dorosłych, ale chętnie przez dorosłych dzieciom wyjadane. Mogę bezkarnie dawać upust swojej sympatii do gorącego zapiekanego sera, realizując zamówienia składane przez młodych. Tosty z szynką i serem, szybka pizza na gotowym spodzie (kupuję spody "bio" z pełnej mąki, żeby się rozgrzeszyć), makaron z serowym sosem. Poważny kucharz nie zawracałby sobie głowy tymi daniami, co innego mama. Macaroni and cheese nauczyłam się robić od kilkuletniego Liama, syna amerykańskich przyjaciół. Włochom by się ten przepis nie spodobał. Ugotowany krótki makaron, najlepiej kolanka lub rurki, miesza się z sosem beszamelowym i dużą ilością tartego żółtego sera. Mąka z beszamelu spaja sos. Po włożeniu do naczynia żaroodpornego wierzch polewa się podsmażoną na maśle bułką tartą albo posypuje plasterkami wędzonego boczku. Całość wstawia do mocno rozgrzanego piekarnika i zapieka, aż sos bąbluje, a góra się rumieni. Serowy sos jest gęsty, tłusty i pachnący. Ciągnie się niebezpiecznie, grożąc brodzie i ubraniu. Amerykanie mówią na to danie "comfort food", bo koi napięcia dnia codziennego, łatwo się je robi i nie nadaje się na eleganckie przyjęcia.Na szczęście mac'n'cheese można modyfikować - dodać szynkę parmeńską, grzyby lub ostrą paprykę, a prosty ser zastąpić roquefortem. Wersja rozbudowana jest szczególnie uzasadniona, gdy nie ma dzieci.

Na liście dań, które ponownie odkryłam, gdy pojawiły się dzieci, są kasza manna i słodkie zapiekanki. No i wróciły mielone. Dawne poczciwe kotlety mielone, które we współczesnej kuchni zostały wyparte przez steki z rusztu, eskalopki i befsztyki. Wprawdzie zmodyfikowałam je, używam cielęciny i zrezygnowałam ze smażenia na smalcu, ale popularność mają taką samą jak w czasach mojego dzieciństwa. Zostawione w lodówce na noc z trudem dają radę wytrwać do rana. Wyjadane przez rodziców.

Makaron z serem

300 g makaronu kolanka

4 łyżki masła

3 łyżki mąki

3 szklanki mleka

3 szklanki tartego ostrego żółtego sera

sól, pieprz, gałka muszkatołowa

wierzch: 3 łyżki masła, 6 łyżek bułki tartej

Na suchej patelni zrumienić lekko bułkę tartą, powoli ją podgrzewając. Dodać masło, rozpuścić je, podsmażyć, odstawić. Ugotować makaron al dente w dużej ilości osolonego wrzątku. Odcedzić, zahartować zimną wodą. W garnku rozpuścić masło. Do gorącego masła dodać mąkę i dobrze rozprowadzić. Wlać mleko. Podgrzewać, mieszając intensywnie, aż sos się zagotuje. Powinien być gładki i dość rzadki. Doprawić solą, pieprzem i gałką muszkatołową i pogotować jeszcze chwilę. Lekko ostudzony sos wymieszać z serem, a całość z makaronem. Przełożyć do naczynia żaroodpornego, wierzch polać bułką tartą. Wstawić do piekarnika o temp. 180 st. C i zapiekać ok. 30 min.

Zapiekanka z chałki

4 kromki czerstwej chałki

1 szklanka mleka

1 jajko

1 łyżka rodzynek

4 łyżki rozpuszczonego masła

2-3 łyżki cukru

cynamon, gałka muszkatołowa, kardamon

Chałkę pokroić w kostkę. Mleko wymieszać z jajkiem, cukrem, masłem i przyprawami. Dodać suchą chałkę i namoczone rodzynki. Naczynie żaroodporne wysmarować masłem. Wlać przygotowaną masę i wstawić do zimnego piekarnika. Piec w temp. 180 st. C ok. 30 min, aż wierzch będzie rumiany. Można dodawać wszelkie suszone owoce. Podawać z sosem owocowym na śniadanie lub na deser.

Cielęce kotlety mielone

700 g mielonej cielęciny

3 kromki bułki namoczone w mleku

1 jajko

1 cebula pokrojona w kostkę

3-4 łyżki masła

1 wyciśnięty ząbek czosnku

sól, pieprz, gałka muszkatołowa

bułka tarta do panierowania

olej i masło do smażenia

Cebulę zeszklić na maśle i delikatnie zrumienić. Do miski wrzucić mięso, namoczoną i dobrze odciśniętą bułkę, usmażoną cebulę z masłem, czosnek, jajko, sól, pieprz, szczyptę gałki muszkatołowej.

Wyrabiać ręką, aż masa stanie się spójna i gładka. Usmażyć nieduży kotlecik, spróbować, uzupełnić przyprawy, dodać tartej bułki, jeśli masa jest za luźna. Uformować kotlety i obtoczyć w bułce tartej.

Smażyć na gorącym oleju z obu stron na złoto. Dodać na patelnię kawałek masła, zmniejszyć ogień. Smażyć pod przykrywką na małym ogniu, aż kotlety dojdą w środku.

Copyright © Agora SA