Ratatouille - Prowansja na talerzu

Co zrobić z cukinią, kiedy wypróbujemy już wszystkie nasze ulubione przepisy? Zrób ratatouille!

Ta potrawa, rodem ze słonecznej Prowansji, jest prostym w przygotowaniu daniem jednogarnkowym. Jak się wydaje, w Polsce została spopularyzowana przez film Brada Birda pod wymownym tytułem "Ratatouille", opowiadającym o przygodach szczura-smakosza. To danie jest jednak warte czegoś więcej, niż tylko uwiecznienia w animowanym filmie - jest warte przygotowania. Nawet jeśli nie mamy możliwości wyjazdu do południowej Francji, zawsze możemy zafundować sobie jej namiastkę na talerzu.

Podstawą ratatouille są przeróżne świeże warzywa: cebule, cukinie, bakłażany, pomidory czy kolorowe papryki. Jak każda tradycyjna potrawa, posiada mnóstwo wariacji, zarówno jeśli chodzi o dobór składników jak i o sposób przygotowania. Niektórzy gotują ratatouille na bazie bulionu mięsnego lub wywaru warzywnego. Oprócz wyżej wymienionych warzyw w ratatouille mogą znaleźć się marchewki, ziemniaki, szparagi czy nawet grzyby. Istotą tradycyjnej kuchni są przecież sezonowość i oszczędne gospodarowanie zasobami. Jeśli coś miałoby się zmarnować, o wiele lepiej wykorzystać to do przygotowania potrawy.

Istotnym elementem gulaszu są świeże i suszone zioła o śródziemnomorskiej proweniencji: bazylia, tymianek, oregano, rozmaryn. Niektórzy dodają też liście laurowe oraz ziele angielskie - co dom, to obyczaj.

Sposobów przygotowania potrawy również jest bez liku. W niektórych wersjach po prostu podsmaża się wszystkie warzywa razem a następnie dodaje pomidory i gotuje. W innych, warzywa piecze się w piekarniku i dopiero potem gotuje razem z sosem pomidorowym. W poszukiwaniu informacji na temat przygotowania idealnego ratatouille sięgnęłam po książkę Julii Child "Mastering the Art of French Cooking". Amerykańska propagatorka kuchni francuskiej idzie nawet o krok dalej i zaleca szybkie obsmażanie oddzielnie każdego ze składników. Ratatouille nie jest daniem szybkim w przygotowaniu. Nie powinno to jednak zniechęcać, ponieważ z upływem czasu potrawa nabiera smaku i staje się coraz lepsza.

Ratatouille można potraktować jako danie dodatkowe np. dodatek do pieczeni lub też jako danie główne. Przyznam, że kiedy pierwszy raz przygotowywałam tę potrawę, spodziewałam się raczej czegoś, co będzie podobne do przygotowywanego w moim domu leczo. Ratatouille smakowało mi o wiele bardziej: być może przekonały mnie zioła, może to, że warzywa były dużo bardziej jędrne i chrupiące a może po prostu prowansalskie pochodzenie potrawy? Jedno jest pewne, od tej pory przygotowywałam ratatouille wielokrotnie. Najbardziej lubię je jeść w letnie wieczory podane z dodatkiem dobrego pieczywa i z kieliszkiem ulubionego wina.

Letnie ratatouille

Niektórzy przed użyciem bakłażana, kroją go na kawałki, solą i odstawiają na około 30 minut. Ma to za zadanie pozbycie się bakłażanowej goryczki. Przyznam, że dawniej korzystałam z tego sposobu, jednak od dłuższego czasu używam po prostu małych owoców i nigdy nie miałam problemów z gorzkawym posmakiem warzywa.

Składniki:

2 małe cukinie

mały bakłażan

strąk czerwonej lub żółtej papryki (lubię mieszać różne rodzaje)

papryczka chilli (opcjonalnie)

2 cebule (można użyć różnych gatunków np. czerwonej i perłowej)

2 dojrzałe pomidory lub kilka pomidorków koktajlowych

400 g pomidorów w zalewie (około jednego kartonika). W sezonie pomidorowym można wykorzystać świeże, bardzo dojrzałe pomidory sparzone i obrane ze skórki.

łyżeczka brązowego cukru (opcjonalnie)

garść czarnych oliwek (opcjonalnie)

pół pęczka natki pietruszki

pół pęczka świeżej bazylii lub dodatek innych ziół np. tymianku czy oregano

2 łyżeczki ziół prowansalskich

kilka łyżek oliwy z oliwek

2-3 ząbki czosnku (najlepiej świeżego, ma delikatniejszy smak), posiekane lub zgniecione

pół kieliszka wina

Do podania:

ser feta, ser kozi lub owczy bundz (nie jest to tradycyjny dodatek, jednak ja lubię dodawać ser pod koniec gotowania: szczególnie smakuje mi ser kozi)

dobrej jakości pieczywo

dobre wino

Wykonanie:

Cukinie kroimy w plastry (około 0,5 cm), bakłażana na kawałki, paprykę w podłużne plasterki. Rozgrzewamy piekarnik z funkcją grilla do 200 C lub patelnię grillową. Warzywa mieszamy z oliwą, solidną szczyptą ziół prowansalskich i zapiekamy w piekarniku lub na patelni grillowej tak długo, aż warzywa będą ładnie przyrumienione i chrupiące (na patelni grillowej około 8 minut).

Uwaga: warzywa trzeba od czasu do czasu mieszać, tak, aby się nie przypaliły. Miejcie na nie oko!

Pomidory kroimy na kawałki (jeśli wolicie, można sparzyć je gorącą wodą i ściągnąć skórki). W dużym garnku z grubym dnem rozgrzewamy oliwę i szklimy cebulę. Kiedy zacznie się robić miękka (po około 5-6 minutach) dodajemy czosnek, resztę ziół prowansalskich i świeże zioła. Smażymy jeszcze chwilę, szybko mieszając, aż olej zacznie nabierać intensywnego aromatu.

Dodajemy grillowane warzywa i zwiększamy ogień. Wlewamy wino i czekamy, aż odparuje.

Uwaga: może się zdarzyć, że alkohol zapali się pod wpływem wysokiej temperatury (zdarzyła mi się taka sytuacja). Wystarczy się odsunąć i spokojnie poczekać, aż wino się wypali.

Kiedy wino odparuje dodajemy resztę składników: pomidory, pomidory w zalewie, oliwki, cukier. Gotujemy na małym ogniu tak długo, aż warzywa będą miękkie ale nadal jędrne (ja gotuję około 20-25 minut). Doprawiamy do smaku solą i pieprzem.

Przed podaniem możemy posypać serem i świeżymi ziołami.

Autorka prowadzi bloga Ziołowy Zakątek

Zobacz także: Sposób na rozgrzewający wegański gulasz

Copyright © Agora SA