Orkisz - stare nowe zboże

Orkisz to stara odmiana pszenicy, znana już w starożytności. Dzisiaj znów wraca do naszych kuchni.

W moim pierwszym felietonie dla Ugotuj.to pisałam, że zboża są podstawą każdej zdrowej diety, także wegetariańskiej. Oczywiście, nie mam tu na myśli zajadania się od rana do wieczora kanapkami z białego pieczywa, ale o sięganie po jak najmniej przetworzone zboża oraz produkty z nich wytworzone. Tym razem chcę przybliżyć czytelnikom orkisz - starą odmianę pszenicy. Była ona już znana w starożytnym Egipcie i Azji, wzmianki o orkiszu można również znaleźć w Biblii. W średniowieczu jego wielką zwolenniczką była św. Hildegarda, która uważała, ze zdrowa dieta ma olbrzymi wpływ na zdrowie człowieka. Orkisz nie poddaje się modyfikacjom genetycznym, co pozwoliło mu przetrwać w niezmienionej formie. Od kilku lat przywraca się go do upraw również w Polsce.

 

Ziarna orkiszu zawierają sporo lekkostrawnego białka (więcej niż zwykła pszenica), a także lepiej przyswajalny gluten. ta stara odmiana pszenicy jest bogata w kwasy nienasycone, przede wszystkim kwas linolenowy. Zawiera również witaminy A, D i E i te z grupy B oraz cynk, miedź, selen, żelazo, fosfor, magnez i wapno.

 

Duża zawartość tiocyjanianu (rodanidu), który jest budulcem m.in. ciał odpornościowych, daje orkiszowi - potwierdzone przez badania naukowe - właściwości antyrakowe. Ma on też właściwości przeciwzapalne, antyalergiczne, zaleca się go osobom (dorosłym i dzieciom) chorowitym, osłabionym, po intensywnym leczeniu.

 

Jak widać, naprawdę warto się z nim zaprzyjaźnić, szczególnie że oprócz wszystkich swoich właściwości zdrowotnych jest po prostu smaczny - ma delikatny, słodkawy smak. Można go spożywać w formie ziarna, mąki, płatków, kaszy, syropu (słodu) czy kawy. Mąki można kupić w większych supermarketach, a pozostałe produkty dostaniecie w sklepach ekologicznych.

Jeżeli nigdy nie próbowaliście orkiszu, najłatwiej będzie zacząć od mąki, jasnej lub razowej. Można nią zastępować zwykłą mąkę pszenną. Świetnie nadaje się do ciast, proponuję mieszać ją pół na pół z razową, otrzymamy wtedy wyrazisty efekt, który dobrze podkreśla smak owoców. Poniżej przepis na drożdżówkę z sezonowymi owocami. Chciałabym też zachęcić do skosztowania ziaren, więc proponuję przepis na pyszne kotleciki, które posmakują również dzieciom. Są proste w przygotowaniu, trzeba jedynie zarezerwować czas na namoczenie i ugotowanie orkiszu. Masę można przygotować wieczorem, a usmażyć je na drugie dzień. Orkisz po zmieleniu klei się tak dobrze, że nie trzeba dodawać jajka do masy.

Drożdżówka orkiszowa

 

Na niewielką blaszkę (30x20 cm):

 

1 szklanka jasnej mąki orkiszowej

 

1 szklanka razowej mąki orkiszowej

 

1 jajko, lekko ubite

 

125 ml mleka

 

14 g świeżych drożdży

 

1/4 szklanki brązowego cukru

 

szczypta soli

 

Na nadzienie:

 

1 jajko łyżka śmietany

 

po garści różnych owoców, ja dałam jagody, czerwone porzeczki, truskawki i agrest

 

5 łyżek płatków owsianych

 

2 łyżki bułki tartej

 

2 łyżki cukru

Mleko lekko rozgrzewamy, rozpuszczamy drożdże. Mąki mieszamy, dodajemy sól, cukier, wlewamy mleko z drożdżami i wbijamy jajko. Całość wyrabiamy na gładkie i elastyczne ciasto, będzie lekko lepkie. Odstawiamy do wyrośnięcia, na godzinę lub do podwojenia objętości.

 

Owoce mieszamy z bułką tartą i płatkami owsianymi. Odstawiamy.

 

Piekarnik nagrzewamy do 200 stopni.

 

Ciasto przekładamy do natłuszczonej lub wyłożonej papierem blaszki, rozciągamy lub rozwałkowujemy do jej brzegów. Zostawiamy około 2-centymetrowy rant. Całość (łącznie z rantem) smarujemy jajkiem rozkłóconym ze śmietaną). Owoce przed samym wyłożeniem na ciasto mieszamy z cukrem, rozkładamy równomiernie na cieście.

 

Pierwsze 10 minut pieczemy w 200 stopniach, kolejne 10-15 dopiekamy w 180 stopniach. Możemy jeść ciepłe.

Kotlety z orkiszu

 

Na 10 sztuk:

 

niecała szklanka (200 ml) ziaren orkiszu zamoczonych na noc

 

kilka młodych marchewek

 

1 cebula, drobno posiekana

 

2 ząbki czosnku

 

4-5 łyżek oleju plus olej do smażenia kotlecików

 

kilka łyżek płatków owsianych

 

sól, pieprz, kumin

Orkisz przelewamy świeżą wodą, gotujemy na małym ogniu do miękkości - trwa to długo, nawet do 2 h - odcedzamy na sicie. W międzyczasie trzemy marchewki na grubej tarce. Olej rozgrzewamy na patelni, szklimy cebulę, wrzucamy marchewkę. Całość smażymy aż marchewka zrobi się szklista i zmięknie. Dodajemy przeciśnięty przez praskę lub drobno posiekany czosnek, smażymy jeszcze chwilę i przekładamy do dużej miski. Orkisz mielimy w malakserze na masę, łączymy z warzywami, dodajemy płatki owsiane i całość doprawiamy. Mokrymi dłońmi formujemy kotleciki i smażymy na rumiano z obu stron. Podajemy na przykład z sosem tzatziki..

*Autorka felietonu prowadzi bloga " Zielenina ", na którym znajdziecie wiele ciekawych przepisów na dania wegetariańskie

źródło: Okazje.info

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.