Słowo o mięcie i miętowej lemoniadzie

Nadchodzą ciepłe, czerwcowe dni oraz złote, letnie noce. Takie, kiedy nie chce się robić zbyt wiele, jednak z drugiej strony - chcielibyśmy sobie dogodzić.

Wraz z czerwcem zaczyna się czas zbiorów w naszym ziołowym ogrodzie. Jak co roku, szczególnie dobrze rosną w nim przeróżne rodzaje mięty. Kto kiedykolwiek samodzielnie sadził miętę ten wie, że raz zasadzona do gruntu rośnie nieomal jak chwast i szybko kończy się miętową klęską urodzaju.  Jest to jednak bardzo przyjemna klęska, ponieważ nic w upalne dni nie chłodzi tak jak mięta!

W Strefie Blogera zapraszam Was więc na przeróżne pomysły miętowe. Może, jeśli jeszcze tego nie próbowaliście, uda mi się także namówić Was na posadzenie własnej sadzonki? Świat mięt jest bardzo różnorodny. Oficjalnie istnieje kilkadziesiąt gatunków, jednak mięty krzyżują się ze sobą jak szalone. Zasadniczo jednak możemy spotkać się z dwoma: - miętą zieloną (ma bardzo intensywny aromat, który znamy np. z gum do żucia i produktów do higieny jamy ustnej) - miętą pieprzową

Co z miętami ananasowymi, czekoladowymi, jabłkowymi, imbirowymi? Trudno powiedzieć, ponieważ to zależy od sprzedawcy, jednak zazwyczaj te mięty smakowe są to jakieś hybrydy mięty pieprzowej. Tutaj mała podpowiedź: jeśli planujecie sadzić różnego rodzaju mięty "zapachowe", zróbcie między nimi spore odstępy. Kiedy są posadzone obok siebie dość szybko "ujednolicają" aromat i ciężko jest je odróżnić. Dlaczego tyle piszę o mięcie? Ponieważ zdecydowanie warto częściej jej używać! Zwłaszcza latem, ponieważ ma jedną ciekawą właściwość: zawarty w niej mentol sprawia, że fizycznie odczuwamy chłód. Dodatkowo mięta jest zdrowa i smaczna. Cóż lepszego na lato?

Dziś zapraszam Was na miętową klasykę: lemoniadę z mięty. Jest oparta na syropie miętowym, który możemy przygotować z wyprzedzeniem i po prostu przechowywać w lodówce, aż nadejdzie jego czas (czytaj: czas letniego odpoczynku i ochota na coś chłodnego). Takie przygotowanie sprawia, że napracujemy się raz na długi czas i zapas miętowego syropu będzie czekał na naszą zachciankę. Wystarczy tylko dodać wodę i lód!

Lemoniada miętowo-melonowa. * melon jest opcjonalny

Składniki: - duża garść świeżej mięty (im więcej tym lepiej) - 1 szklanka cukru - 1 szklanka wody - sok z 2 cytryn

Przygotowanie: Przygotowujemy syrop 1:1 to oznacza, że dajemy tyle samo cukru i wody (można przygotować także syrop z proporcji: 1 część cukru i 2 części wody). W garnku z grubym dnem podgrzewamy wodę z cukrem i czekamy, aż całość się rozpuści. Ściągamy z ognia. Dodajemy miętę, mieszamy łyżką, przykrywamy i zostawiamy na co najmniej godzinę, aby się naciągnął. Podczas naciągania można dodać np. kawałki melona, arbuza czy inny dodatek smakowy (np. imbir). Przecedzamy syrop, dodajemy do niego sok z cytryny i przechowujemy w lodówce w wyparzonym słoiczku. Może być przechowywany przez około 1-2 tygodnie (mój zawsze zużywam szybciej:)). Kiedy mamy ochotę na lemoniadę, po prostu wyciągamy syrop, wlewamy do karafki i dodajemy do niego tyle wody, ile mamy ochotę. Można dorzucić liście świeżej mięty, kawałeczki melona lub arbuza, cytrynę, kostki lodu... Wszystko zależy od Waszej wyobraźni!

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.