Największy sukces związany z moim blogiem to to, że wciąż go prowadzę. Mam słomiany zapał i szybko się zniechęcam, ale tym razem jest inaczej - każdy komentarz ludzi, którzy czytają mojego bloga cieszy mnie i napędza do działania. Gdybym nie chciała się tym dzielić i wchodzić w interakcję z użytkownikami, nie pisałabym publicznego bloga. Taka interakcja wciąga i buduje zaangażowanie.
Upadki i wzloty
Pamiętam, ile stron i blogów przeczytałam zanim zabrałam się za pieczenie makaroników. Cały czas pieczenia spędziłam przy szybie piekarnika, sprawdzając, czy pojawia się ta wyczekiwana "stopka" (charakterystyczny rancik - red.). Oczywiście połowa z nich nie miała stopki. nie wyszło dokładnie tak, jak sobie wyobrażałam, ale to nic - liczą się emocje i to, że następnym razem będzie lepiej. Zazwyczaj przyczyną moich kulinarnych niepowodzeń jest to, że próbuję robić zbyt wiele rzeczy jednocześnie. Siadam później spokojnie i analizuję, co poszło nie tak. I próbuję kolejny raz... i kolejny... Zazwyczaj to zdaje egzamin. Tym sposobem udało mi się opanować sztukę hodowania zakwasu.
Chleb pszenny graham na zakwasie - przepis z Modern Taste
Jest pasja!
Po raz pierwszy w życiu czuję, że robię to, co naprawdę lubię - mówi Małgorzata. Dzięki niemu odkryła w sobie wielką pasję... do fotografii kulinarnej. - Takie techniczne rzeczy zawsze były dla mnie trudne, więc nie sądziłam, że mogę się tego wszystkiego nauczyć. A teraz - nie dość, że się sporo nauczyłam, to ciągle chcę umieć i wiedzieć więcej! To chyba pokazuję, że kiedy człowiek odkryje w sobie prawdziwą pasję jest w stanie nauczyć się wszystkiego i wiele zrobić, by móc ją realizować. Właściwie to nawet myślę, żeby zająć się tym bardziej na poważnie... Może zawodowo... Chociaż gdzieś tam chodzi mi też po głowie małe marzenie o własnej kawiarni...
Na razie Małgorzata studiuje kulturoznawstwo, ale i tu nie odcina się od kulinariów, bo postanowiła pisać pracę magisterską o polskich blogach kulinarnych.
Gotuje dla siebie, bliskich, przyjaciół - oni wiedzą, że jest spora szansa, żeby u niej zjeść coś dobrego, ale... nie można od razu rzucić się na jedzenie, bo najpierw trzeba zrobić zdjęcia na bloga! - Staram się przekonywać ich do nowych smaków, odczarowywać je dla nich. Gotowanie dla siebie, dla bloga to dla mnie za mało - muszę mieć dla kogo to robić - dopiero wtedy to nabiera sensu.
Ulubione
- Nie mam chyba ulubionych dań, ale mogę wskazać ukochane smaki - kokosowy, kawowy, orzechowy (niektórzy twierdzą, że jestem uzależniona od masła orzechowego). Trudno mi też oprzeć się ciepłym, korzennym smakom, zwłaszcza o tej porze roku. Bardzo lubię też potrawy ze szpinakiem, no i oczywiście bezkonkurencyjne pierogi ruskie mojej mamy. Na co dzień jem dużo ryb, ciemnego pieczywa - to najbardziej lubię i pewnie to najbardziej urzeka mnie w kuchni włoskiej i skandynawskiej, która ostatnio coraz bardziej mnie inspiruje. Szczególnie szwedzka - pełno w niej zdrowych rzeczy, moich ulubionych.
Wypróbuj przepis z Modern Taste na Spaghetti z łososiem w sosie pietruszkowym
Jedynym moim marzeniem związanym z blogiem jest to, żebym za rok lub dwa mogła na niego spojrzeć z takim przekonaniem, że jest dokładnie taki, jaki od początku chciałam, żeby był. Jeśli uda mi się to osiągnąć i ludzie dalej będą chcieli go czytać, oglądać i wypróbowywać przepisy to będzie dla mnie naprawdę wielki sukces.
Zwycięski przepis na tartaletki orzechowo-karmelowe